Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipno. Radosław Wysocki psycholog i terapeuta uzależnień opowiada o swojej walce z koronawirusem

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Radosław Wysocki opowiada o swojej walce z koronawirusem i zdradza, jak poradzić sobie z depresją.
Radosław Wysocki opowiada o swojej walce z koronawirusem i zdradza, jak poradzić sobie z depresją. Małgorzata Chojnicka
Rozmowa z Radosławem Wysockim z Lipna, psychologiem i terapeutą uzależnień oraz z osobą, która pokonała COVID – 19, na temat radzenia sobie ze strachem przed koronawirusem, depresją sezonową i chęcią sięgnięcia po alkohol.

Zobacz wideo: Te leki warto mieć na wypadek Covid-19.

Może zacznijmy od tego, że przeszedł Pan koronawirusa. Jak wyglądał powrót do zdrowia?

Przez cały czas byłem wydolny oddechowo i nie musiałem iść do szpitala. Trzy tygodnie spędziłem w izolacji oraz miałem wszystkie książkowe objawy z wahaniami temperatury od 35 do 39 stopni, utratą węchu i smaku. Pomagała mi świadomość, że jak wyzdrowieję, to będę mógł pomóc innym. Bałem się też, czy kogoś nie zaraziłem, ale, na szczęście, żadna z osób, z którymi miałem kontakt nie zachorowała. Jak tylko wróciłem do zdrowia, oddałem osocze. Jeśli będzie przydatne, to jeszcze to zrobię. Wszystko zależy bowiem od poziomu przeciwciał.

Zewsząd jesteśmy bombardowani informacjami na temat pandemii. Ciągle podawane dane o licznie nowych przypadków i zgonów odciskają piętno na naszej psychice. Czy można jakoś zachować właściwe proporcje i nie dać się zwariować?

Ta sytuacja jest dla nas nowa i jakoś musimy sobie z nią poradzić. Są różne metody oswajania lęku, co widzimy wokół nas. Z jednej strony mamy bunt społeczny po tym wakacyjnym poluzowaniu obostrzeń, a z drugiej nawet pojawiają się głosy, że pandemia nie istnieje. To nic innego, jak taki prosty mechanizm obronny. Zresztą spiskowa teoria historii dziejów zawsze miała swoich zwolenników i tego nic nie zmieni. Trzeba znaleźć winnego, by wytłumaczyć sobie to, co się dzieje.
Doradzam zdrowy rozsądek i dbanie o siebie. Nie trzeba też ciągle śledzić wszelkich doniesień o koronawirusie. Trzeba robić to, co można, a więc dbać o siebie i swoich najbliższych. Dobrze też zająć się hobby – przypomnieć sobie to sprzed lat bądź poszukać nowego. Doradzam spacery na świeżym powietrzu, a nawet ćwiczenia oddechowe, które możemy wykonać w domowym zaciszu. Wystarczy otworzyć okno.

Trwa głosowanie...

Czy zaszczepisz się przeciwko wirusowi SARS-CoV-2?

Mamy depresyjną porę roku, która na pewno nam nie pomaga. Szybko zapada zmrok, a my powoli odczuwamy brak słońca. Jak sobie radzić z takim obniżeniem nastroju?

Poszukać takiej aktywności, która sprawia nam radość. Dobra będzie książka, ale taka lżejsza gatunkowo. Świetne są komedie kryminalne czy powieści utrzymane w klimacie świątecznym. Chodzi o sporą porcję optymizmu. Warto słuchać muzyki. W internecie znajdziemy składanki relaksacyjne, które uspokoją myśli. Najlepszym antydepresantem jest domowy zwierzak – pies lub kot. Każde z nich doskonale wpływa na naszą psychikę, a pies dodatkowo zmusza do spacerów. Jeśli obniżony nastrój utrzymuje się dłużej i pogłębia się poczucie beznadziei, trzeba poszukać pomocy u specjalisty. Nie ma co zwlekać, bo depresja jest chorobą podstępną. Im później zacznie się ją leczyć, tym na efekty trzeba dłużej czekać. Nie warto się męczyć. Najlepsze efekty przynosi leczenie farmakologiczne połączone z psychoterapią. Czasami też stosuje się leczenie światłem, ale trzeba to robić w specjalistycznym gabinecie. Odradzam kupowanie lamp antydepresyjnych na własną rękę, bo nieumiejętne ich stosowanie może przynieść więcej szkody niż pożytku. I proszę pamiętać, że alkohol wcale nie poprawia nastroju, a tylko nasila stany depresyjne.

A co z osobami starszymi, które teraz większość czasu spędzają w domu?

Najgorsze jest to, że została zawieszona działalność wszelkich klubów i stowarzyszeń, które skupiają seniorów. Działalność społeczna ma zbawienny wręcz wpływ na podtrzymywanie sprawności fizycznej i umysłowej. Moja mama realizowała się w klubie seniora i w chórze. Widziałem, jak wielką radość sprawiała jej ta aktywność. Trudno, ale trzeba przetrwać ten czas. Jeśli nie odwiedzamy naszym seniorów z myślą o ich bezpieczeństwie, to dzwońmy do nich jak najczęściej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto