Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipno. Marzena Wilkanowska – Szojda jest pielęgniarką od ponad 30 lat. Pielęgniarka to nie tylko zawód

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Marzena Wilkanowska – Szojda jest pielęgniarką od ponad 30 lat. Pani Marzena pracowała w różnych miejscach. Było to pogotowie ratunkowe, zakład opiekuńczo – leczniczy dla psychicznie i nerwowo chorych, izba przyjęć czy oddział wewnętrzny.
Marzena Wilkanowska – Szojda jest pielęgniarką od ponad 30 lat. Pani Marzena pracowała w różnych miejscach. Było to pogotowie ratunkowe, zakład opiekuńczo – leczniczy dla psychicznie i nerwowo chorych, izba przyjęć czy oddział wewnętrzny. Małgorzata Chojnicka
Marzena Wilkanowska – Szojda jest pielęgniarką od ponad 30 lat. Wybrała ten zawód z potrzeby serca i nigdy nie żałowała podjętej decyzji. Teraz pracuje w hospicjum domowym, gdzie niesie ulgę pacjentom.

Zobacz wideo: Ile czasu poświęcają mieszkańcy różnych krajów na sprzątanie?

Marzena Wilkanowska – Szojda jest pielęgniarką od ponad 30 lat

Zawód pielęgniarki to coś więcej niż tylko praca. Każda z nich spotyka się na co dzień z ludzkim cierpieniem. Zajmowanie się chorym jest wyjątkowo obciążające i, nie ma co ukrywać, nie każdy sobie z tym poradzi. Tu zawodowa rutyna nigdy nie może wziąć góry nad takim zwyczajnym ludzkim ciepłem.

Trwa głosowanie...

Czy przytłacza Cię sytuacja związana z pandemią w Polsce?

Marzena Wilkanowska – Szojda od ponad 30 lat pracuje jako pielęgniarka. Ukończyła lipnowskie liceum medyczne, które cieszyło się wyjątkowo dobrą opinią. W sposób profesjonalny przygotowywało bowiem do pracy w tym trudnym zawodzie. Pracę zaczynała na oddziale chirurgii onkologicznej, czyli w miejscu bardzo trudnym.

- W moim przypadku jest to naprawdę zawód z wyboru – mówi Marzena Wilkanowska – Szojda. – Chciałam pomagać chorym i do tej pory nic się nie zmieniło. Nie wyobrażam sobie pracy w biurze. Dla mnie najważniejszy jest taki bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Jednak gdy podejmowałam tę decyzję, prestiż zawodu był o wiele wyższy. Pielęgniarki cieszyły się większym szacunkiem. To się na przestrzeni lat zmieniło.

Pani Marzena pracowała w różnych miejscach. Było to pogotowie ratunkowe, zakład opiekuńczo – leczniczy dla psychicznie i nerwowo chorych, izba przyjęć czy oddział wewnętrzny. Każde z tych miejsc miało swoją specyfikę. Teraz jest podobnie, bo pracuje w hospicjum domowym, czyli w miejscu, gdzie można już tylko złagodzić ból przechodzenia na drugą stronę.

- Najtrudniejsza jest nasza bezradność, kiedy nie możemy całkowicie wyeliminować bólu – kontynuuje nasza bohaterka. – Z niektórymi faktami można się pogodzić, ale człowiek chciałby zrobić przynajmniej tyle, aby pacjenta nie bolało. Jednak współczesna medycyna jeszcze do końca sobie z tym nie poradziła. Zupełnie inaczej moja praca wygląda w puncie pobrań. Tam powinnam tylko pobrać krew, ale gdy pacjenci odbierają wyniki, zawsze staram się im doradzić, chociażby w sprawie zmiany diety. To może stać się punktem wyjścia do zmiany nawyków żywieniowych.

Nasza bohaterka wiele lat temu wspólnie z koleżanką Anetą Gabryelczyk założyła Grupę Szymon przy lipnowskiej parafii Bł. Bpa M. Kozala, zrzeszająca osoby niepełnosprawne. Punktem wyjścia do podjęcia tej decyzji był pewien wyjazd na wczasy. – Wtedy zetknęłyśmy się z problemem niepełnosprawności i postanowiłyśmy działać – opowiada. – Zrozumiałam też, jak ważne dla tych osób jest samo wyjście z domu i to, że od pełnosprawnych oczekują normalnego traktowania. Przez te lata zorganizowaliśmy wiele wyjazdów i imprez. Teraz skupiłam się na trochę innej działalności. Zrobiłam uprawnienia opiekuna osoby niepełnosprawnej, by móc jeszcze bardziej pomagać konkretnym osobom, także w ich domach.

Pielęgniarka z powołania

Marzena Wilkanowska – Szojda pracę rozpoczęła na oddziale chirurgii onkologicznej po ukończeniu liceum medycznego. Potem było pogotowie ratunkowe, zakład opiekuńczo – leczniczy dla psychicznie i nerwowo chorych, izba przyjęć. Obecnie pracuje w hospicjum domowym i w punkcie pobrań. Ukończyła również pedagogikę rewalidacyjną i ma specjalizację z pielęgniarstwa zachowawczego. Przez wiele lat była związana z Grupą Szymon przy lipnowskiej parafii Bł. Bpa M. Kozala, zrzeszającą osoby niepełnosprawne. Lubi dobrą muzykę, film i wędrówki po górach. Ma męża i dwoje dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto