Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipno. Krystyna Garst po czterdziestce zmieniła swoje życie

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Pani Krystyna zrobiła kursy i zajmuje się osobami niepełnosprawnymi.
Pani Krystyna zrobiła kursy i zajmuje się osobami niepełnosprawnymi. Nadesłane
Krystyna Garst została asystentem osoby niepełnosprawnej i wreszcie robi w życiu to, o czym marzyła. Praca stała się jej największą pasją i cały czas uczestniczy w kursach, by zdobywać nowe umiejętności.

Zobacz wideo: Weekend Cudów, czyli finał Szlachetnej Paczki 2020 w Bydgoszczy

W kulcie wiecznej młodości boimy się swoich czterdziestych urodzin, a to jest dobry czas. Nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować w życiu czegoś nowego. W pracy zawodowej to przecież dopiero półmetek, kiedy można zacząć w pełni wykorzystywać zdobyte doświadczenie.

Krystyna Garst miała odwagę i przekwalifikowała się zawodowo. Od roku pracuje w Lipnie i okolicy jako asystent osoby niepełnosprawnej w ramach specjalistycznych usług opiekuńczych.

– To jest zajęcie, o którym marzyłam od dawna – zdradza Krystyna Garst. – Jednak nie mogłam sobie na nie pozwolić. Moja mama prowadziła cukiernię i restaurację, a ja byłam tam menadżerem. W firmie rodzinnej robi się wszystko i jak zachodziła potrzeba, to dekorowałam torty. Gdy mama zaczęła zastanawiać się nad przejściem na emeryturę, postanowiłam zdobyć uprawnienia asystenta osoby niepełnosprawnej. Zdałam egzamin państwowy i pracuję w wymarzonym zawodzie.

Nasza bohaterka pracuje z niepełnosprawnymi dziećmi. Jej rola polega na odciążeniu rodziców, a zwłaszcza mam. Często dzieje się tak, że ojcowie nie są w stanie udźwignąć ciężaru tej niepełnosprawności i odchodzą. To dzięki pani Krysi mamy mogą trochę odetchnąć. – Kocham swoją pracę i gdy przez dłuższy czas nie widzę moich podopiecznych, to bardzo za nimi tęsknię – opowiada. – Mówię na nich „moje skarby”, a największą nagrodą jest dla mnie zawsze przełamanie lodów. Zdobycie zaufania wymaga czasu i pracy, ale satysfakcja jest bezcenna.

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że zakażeń koronawirusem będzie w najbliższych tygodniach przybywać?

Pani Krysia zaprowadzi na rehabilitację czy basen, zabierze na spacer czy pod nieobecność mamy upiecze pączki. Wszystko zależy od okoliczności i potrzeb. Często dzieje się też tak, że po prostu motywuje mamę dziecka do odpoczynku, bo ona jest w „stanie czuwania” przez całą dobę. I co najważniejsze, z jej twarzy nie znika uśmiech. Ona najlepiej czuje się w takim fachowym pomaganiu.

- Cały czas się doszkalam – kontynuuje. – Uczę się języka migowego, by się nim biegle posługiwać. On jest naprawdę trudny i wymaga ciągłych ćwiczeń. Mam uprawnienia opiekuna medycznego i osoby starszej, a teraz zdobywam kolejne. Będę też opiekunem dziecięcym. Wreszcie czuję, że robię coś absolutnie w zgodzie z własną osobowością. W moim przypadku najwidoczniej musiało upłynąć trochę czasu, bym odnalazła swoje miejsce w życiu.

Taka praca wymaga odpowiednich predyspozycji, bo nie każdy radzi sobie w zetknięciu z niepełnosprawnością. Tu potrzeba wielkiej empatii, ale również stanowczości i umiejętności radzenia sobie w zupełnie nieprzewidywalnych sytuacjach. Nasza bohaterka posiada te cechy, a jej podopieczni za nią przepadają, co potwierdzają rodzice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto