Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipno. Jarek Milewski nauczyciel muzyki z Lipna i Krojczyna prowadzi kanał na Youtubie. To niezwykła lekcja muzyki

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Jarek Milewski
Jarek Milewski jest nauczycielem muzyki w SP nr 3 w Lipnie i w podstawówce w Krojczynie. Zawsze ambitny i twórczy, a przymusowa kwarantanna wyzwoliła u niego dodatkowe pokłady ciekawych pomysłów.

Jarek nie ukrywa, że uwielbia swój zawód, bo kocha też muzykę. Gdy zawieszono zajęcia w szkołach, musiał znaleźć sposób, by dotrzeć do uczniów i dalej uczyć ich muzyki. Wtedy wpadł na pomysł programu „Od baCHa do POPka”. Na YouTubie pojawił się już piąty odcinek.

- Sposób uczenia przez kanał YouTube jednak odrobinę odbiega od tego modelu, który przyjął się w szkole. Praca w klasie jest troszkę inna - tłumaczy Jarek Milewski, nauczyciel i twórca programu.

Pewne elementy są zbieżne, chodzi głównie o humorystyczne przedstawienie treści edukacyjnych, aby nie stały się one zbyt nużące dla uczniów, czy to w szkole, czy w internetowym filmie.

Domowe studio i synowie

W klasie jest zawsze rozmowa między uczniem a nauczycielem. W programie również tego nie brakuje. Jarek do domowego „studia” zaprosił swoich synów Aleksandra i Igora, którzy dzielnie pomagają tacie przy nagraniu lekcji. - Aleksander jest w pierwszej klasie szkoły podstawowej, w przyszłym roku będzie kończył szkołę muzyczną w klasie perkusji. Igor jest w przedszkolu, ale co z niego będzie to nie wiadomo - dodał Jarek.

Chłopcy pozytywnie zareagowali na pomysł taty, ale powtórki trochę ich męczą. - Zorganizowaliśmy sobie studio domowe, do profesjonalnego mu bardzo daleko. Najgorsze jest to, że musimy powtarzać pewne elementy nie z naszej winy. Mamy stary wysłużony laptop, jak nagrywaliśmy pierwszy odcinek, to na koniec okazało się, że dźwięk jest z przerwami. Wszystko poszło do kosza. Gdy musieliśmy nagrać cały odcinek ponownie, to pojawiało się zniechęcenie. Jednak jesteśmy, jak na razie w wyjątkowej sytuacji i dysponujemy dosyć dużą ilością czasu - śmieje się pomysłodawca. - Podchodzimy do naszych pomysłów z pewną rezerwą i nagrywamy wtedy, jak nam się chce, i kiedy mamy ochotę. Jak chłopcom się nie chce, to nie naciskam, bo nie o to chodzi. Głównym założeniem nagrywania jest także to, aby chłopcy nie wiedzieli, o czym będzie dany odcinek. Wtedy jest spontanicznie i wesoło, a ja przy okazji widzę, czy oni się czegoś nauczyli. Mam wtedy nadzieję, że wszystkim oglądającym zostało coś w głowie.

Zabawa i nauka

Każdy odcinek nie tylko dostarcza dobrej dawki energii, ale także uczy.

- Program ma bardzo luźną formę, ale zawarte w nim treści, to materiał, który uczniowie powinni znać od klasy czwartej szkoły podstawowej do klasy siódmej. Dowiedziałem się, że wśród widzów mamy także wielu przedszkolaków, dlatego musimy zmienić przekazywanie treści tak, aby mogli je zrozumieć wszyscy bez względu na wiek - opowiada Jarek Milewski.

Człowiek orkiestra

Za nimi już pięć nagranych odcinków, Jarek nie ukrywa, że nie brakuje mu pomysłów na kolejne pięć i więcej.

- W planach mamy jeszcze jeden bardzo fajny odcinek, który mam nadzieję, niebawem zrealizujemy. Opowiadać będzie o wysokości głosów ludzkich. Udało mi się zaprosić do współpracy sopranistkę, która obecnie mieszka we Włoszech i śpiewa w Operze oraz jej znajomych, aby dali próbki swoich głosów, a także opowiedzieli trochę o sobie. Pewnie pojawią się zabawne anegdoty z pracy. A my ubierzemy to z chłopakami w odpowiednią formę - zdradza pomysłowy nauczyciel muzyki.

">

Pozytywnych komentarzy pod każdym nagraniem nie brakuje. Cały powiat chętnie ogląda kanał Jarka na YouTubie, a nie tylko jego uczniowie.

Ostatnio w programie pojawił się także kot. W zespole programu jest też czwarta, ale „niewidzialna” osoba. To Julia Czachorowska, która odpowiada za montaż odcinków, a także profil kanału na Instagramie, który niedawno powstał. - Julka jest moją uczennicą, którą uczyłem jeszcze w gimnazjum. Zaimponowała mi swoją kreatywnością, świetnymi zdjęciami i robieniem filmów. To człowiek orkiestra. Obecnie chodzi do liceum we Włocławku i nasza praca odbywa się zdalnie. Jak przyszła mi do głowy myśl o nagraniu lekcji to w pierwszej kolejności zadzwoniłem do niej i na jej nieszczęście się zgodziła - śmieje się Jarek. - Wybrałem ją jeszcze z jednego powodu, chciałem, aby na to, co robimy, spojrzał ktoś okiem z perspektywy młodego człowieka. Był to trafny wybór, dlatego że jak zarzucam ją swoimi dziwnymi pomysłami, to Julka podpowiada, co może się sprawdzić, a co nie.

Co przyniesie kwarantanna?

Jarek jako nauczyciel chce nie tylko przekazać uczniom wiedzę, ale także dostarczyć trochę zabawy w wolnej chwili. Program można włączyć o każdej porze i zawsze dobrze się bawić. Zaznacza, że najważniejsze jest zapamiętanie, a nie ocena. Zabawna forma pomaga w nauce. - Ten czas pokaże nową drogę w edukacji, odejście od systemu oceniania, jaki znamy do tej pory. Bardzo ciężko zweryfikować, czy uczniowie sami wykonują pracę i jak to ocenić. Jestem za tym, aby z przedmiotów, jak muzyka czy plastyka nie było ocen od jeden do sześć, tylko ogólne zaliczenie. Takie przedmioty powinny przede wszystkim sprawiać przyjemność - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto