Lipno. Jakub Klaban, organizator WOŚP w Lipnie otrzymał Stalowego Anioła

Zobacz wideo: Tyle dostaniemy teraz minimum za pracę w 2021 roku.

Jakub Klaban z Lipna należy do takich ludzi, którzy nie potrafią usiedzieć na miejscu. On jest wręcz uzależniony od organizowania najróżniejszych przedsięwzięć. Mogą to być zawody sportowe, turnieje tańca, finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy czy piesza wędrówka do Stegny. Ważne, by pomagać w ten sposób ludziom, którzy naprawdę potrzebują wsparcia.

Jako mały chłopak należał do harcerstwa i PTTK, a będąc nastolatkiem zaczął organizować turnieje tańca breakdance i zawody koszykówki. Zawsze też był związany z lipnowskim MCKiem, do którego miał bardzo blisko, bo wtedy mieszkał na osiedlu Reymonta.

- Do tej pory ciepło wspominam wszelkie harcerskie wyjazdy – mówi Jakub Klaban. – Druh Wiśniewski miał niesamowite pomysły i każdy obóz stawał się niesamowitą przygodą. Nigdy też nie zapomnę, jak zgubiłem się na dworcu w Poznaniu. Stałem na peronie i się bałem, bo moja grupa zginęła mi z pola widzenia. Nie trwało to długo, bo w końcu się doliczyli, że kogoś brakuje i mnie odszukali.

Pan Jakub przez osiem lat mieszkał we Włoszech, ale postanowił wrócić do kraju. Po powrocie do Lipna zabrał się za działalność społeczna. Razem z przyjaciółmi utworzył Stowarzyszenie „Na Tropie”. To przy nim funkcjonuje w Lipnie harcerstwo oraz odbywają się finały Wielkiej orkiestry Świątecznej Pomocy.

- Nie mogłem przeboleć, że w Lipnie, które ma tak piękne tradycje harcerskie, nie ma tej organizacji – opowiada pan Jakub. – Razem z kolegą Miłoszem Makowskim postanowiliśmy je reaktywować i się nam to udało. „Trójkolorowe szeregi” mają już na swoim koncie wiele akcji. Podobnie było z finałem WOŚP. Nie można było zaprzepaścić tyle lat pracy Krzysztofa Korpalskiego. Był moim ojcem chrzestnym i postanowiłem kontynuować jego dzieło.

W tym roku ze względu na pandemię finał będzie wyglądał inaczej, bo zostanie zorganizowany w PUK Arenie. Tam powstanie studio, z którego będzie transmitowana na żywo licytacja czy występy zespołów muzycznych.

W międzyczasie były jeszcze charytatywne turnieje koszykówki i samotny marsz z Lipna do Stegny, podczas którego zbierał pieniądze na leczenie chorych dzieci. Ta wyprawa zajęła mu kilka dni, ale po pierwszym etapie miał chwile zwątpienia i chciał zrezygnować.

- Przygotowywałem się solidnie do tego marszu, ale gdy dotarłem do Wąbrzeźna miałem kryzys – zdradza. – Już chciałem zrezygnować, ale wiarę we własne możliwości przywróciło mi ciepłe przyjęcie przez tamtejszych strażaków. Zmobilizowałem się i dotarłem do celu.

Poczynania naszego bohatera zostały docenione i za nie otrzymał nagrodę Zarządu Województwa Kujawsko – Pomorskiego dla osób wyróżniających się w działalności pomocy społecznej „Stalowy Anioł” 2020.

Jakub Klaban przez osiem lat mieszkał we Włoszech, a wcześniej spędzał tam większość wakacji. Gdy wrócił do kraju, zabrał się za działalność społeczną. Ma na swoim koncie reaktywację harcerstwa w Lipnie i organizowanie finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To efekt powołania do życia Stowarzyszenia „Na Tropie”. W międzyczasie pokonał piechotą trasę z Lipna do Stegny. Podczas marszu zbierał pieniądze na leczenie chorych dzieci. Organizował też turnieje koszykarskich trójek, z których dochód zasilał akcje charytatywne. Urodził się pod znakiem Bliźniąt.