Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krystyna Borkowska przemienia nici i papier w prawdziwe cudeńka

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Krystyna Borkowska z Chrostkowa kocha robótki ręczne i ogród. Gdy za oknami robi się szaro i ponuro, jej zręczne palce wyczarowują przepiękne obrusy i serwety oraz oryginalne ozdoby choinkowe. To małe dzieła sztuki.

Dla Krystyny Borkowskiej z Chrostkowa bezczynność jest pojęciem zupełnie obcym, gdyż zawsze ma zajęte ręce. Od wiosny do jesieni pracuje w swoim ogrodzie, z którego jest bardzo dumna. Przechodnie z zaciekawieniem zerkają przez płot, bo jest tam na co popatrzeć.

W domu też ma piękne rośliny. Największy podziw budzi okazałe drzewko cytrynowe, które w tym roku ma wyjątkowo dorodne cytryny. Na cieniutkich gałązkach wiszą aż 22 owoce!

- To drzewko ma ponad 20 lat – zdradza Krystyna Borkowska. – Małą sadzonkę dostałam od swojej mamy. Przycinałam ją, by uformować ładne drzewko. Kilka lat temu przeszło straszny kryzys. Zgubiło prawie wszystkie listki i myślałam, że będzie już po nim. Najwidoczniej miało wolę życia, bo po przesadzeniu zaczęło ładnie rosnąć. Teraz jestem naprawdę zaskoczona ilością owoców.

Po wyborach w gminie Chrostkowo

Kolejną wielką pasją pani Krystyny są robótki ręczne. Potrafi ona praktycznie wszystko. Wydzierga sweter na drutach, wyszyje obrazek na kanwie, zrobi serwetkę na szydełku i frywolitkową gwiazdkę na choinkę.

Nasza bohaterka praktycznie od zawsze uwielbiała szydełkować, robić na drutach, a przede wszystkim haftować. Każda kobieta, która przynajmniej raz w życiu próbowała nauczyć się haftu richelieu wie, że misterne wyszycie dziurki może być problemem nie do pokonania. Do robótek ręcznych trzeba mieć nie tylko cierpliwość, ale przede wszystkim talent, z którym człowiek się po prostu rodzi. A później przychodzi ciężka praca, podczas której napiera się wprawy i pewności.

– Zręczne palce odziedziczyłam chyba po rodzicach – opowiada pani Krysia. – Mama potrafiła szyć, a tata robił nam nawet wełniane rękawice. Na dobre robótkami zajęłam się krótko po ślubie. Nic mnie tak nie uspokaja. Gdy skupię się na robótce, mogę się wyciszyć i uporządkować myśli. Od lat nie potrafię już bezczynnie oglądać telewizji. Muszę mieć zajęte ręce. Mogę powiedzieć, że uzależniłam się od robótek – żartuje.

Pani Krysia robi też gwiazdki z papieru. Patrząc na delikatne, finezyjne kształty trudno opanować westchnienie zachwytu. Kolorowy papierek należy nawinąć na wykałaczkę i odpowiednio podkleić - jeden obok drugiego. Niby nic, ale wystarczy spróbować, by przekonać się, że to nie takie proste. Trzeba mieć do tego i dar, i chęci.

Więcej w jutrzejszym wydaniu „Tygodnika Lipnowskiego”.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krystyna Borkowska przemienia nici i papier w prawdziwe cudeńka - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto