W nowoczesnych samochodach budowę układów hamulcowych można podzielić na trzy części. Elementy, które wpływają bezpośrednio na zatrzymanie samochodu to przede wszystkim klocki i tarcze. W samochodach starszego typu, szczególnie w mniejszych modelach na tylnej osi zdarzają się jeszcze bębny. Te podzespoły nie działałyby jednak bez zacisków, przewodów, pompy, cylindrów i przede wszystkim płynu hamulcowego. W nowoczesnych samochodach całość jest wzbogacona o trzecią grupę, składającą się przede wszystkim z elektronicznych systemów bezpieczeństwa. Np. ABS to poza czujnikami i kontrolkami także dodatkowa pompa.
W pierwszej grupie najistotniejszy jest stopień zużycia elementów.
– Tarcze powinny być odpowiednio grube, a ich powierzchnia idealnie równa. To samo dotyczy klocków. Jeśli któryś z tych elementów będzie wytarty, siła hamowania wyraźnie osłabnie. Dla kierowcy sygnałem ostrzegawczym powinny być piski podczas hamowania oraz odczuwalne osłabienie siły hamulców – mówi Filip Fischer, Kierownik Działu Obsługi Klienta w Oponeo.pl.
W wielu samochodach dostęp do tarcz i klocków jest na tyle dobry, że ich stan można ocenić nawet bez ściągania koła. Jeśli mechanik uzna, że są zużyte, lepiej nie czekać z ich wymianą. Komplet markowych klocków (na jedną oś) do popularnego samochodu klasy kompaktowej to ok. 150-200 zł, a dwie tarcze będą kosztować ok. 300-400 zł.
– Zawsze należy je wymieniać parami, aby siła hamowania była taka sama po obu stronach pojazdu – mówi Filip Fischer.
W drugiej grupie kontroluje się przede wszystkim stan przewodów, które muszą być szczelne. Dzięki temu nie będzie ubywać płynu, którego ilość i jakość mają decydujący wpływ na siłę hamowania. To on odpowiada za przeniesienie siły hamowania z pedału na klocki. Ubytki płynu mogą doprowadzić do zapowietrzenia układu hamulcowego, który wówczas nie będzie reagował w odpowiedni sposób na naciskanie pedału. Ale ilość płynu to nie wszystko. Jego podstawową cechą jest temperatura wrzenia – im wyższa, tym lepiej. Większość dzisiejszych płynów fabrycznie wrze dopiero powyżej 220-230 stopni Celsjusza.
– Niestety w trakcie eksploatacji ta zdolność się osłabia, ponieważ płyn chłonie wodę, która obniża jego właściwości. Nawet jej niewielka zawartość może osłabić zdolności płynu o 40-50 procent – mówi Filip Fischer.
Temperatura hamulców przewyższająca temperaturę wrzenia płynu może wówczas doprowadzić do powstania w układzie tzw. korków parowych, które obniżają skuteczność hamowania nawet o 100 procent. Dlatego kontrolę poziomu płynu zaleca się regularnie, raz w tygodniu. Wymiana jest konieczna co 40-50 tys. km lub raz na dwa lata. W przypadku uzupełniania ubytków trzeba jednak stosować taki sam płyn, jakim układ był zalany wcześniej.
- Na ryku mamy dostępne dwa rodzaje płynów – DOT-4 i R3. Nie wolno ich ze sobą mieszać – ostrzega Filip Fischer.
Poziom płynu kontrolujemy samodzielnie, obserwując zbiornik wyrównawczy pod maską. Jego stan można natomiast sprawdzić w serwisie samochodowym, który dysponuje odpowiednim sprzętem.
Elektroniczne systemy bezpieczeństwa psują się rzadko, a ich kontrola najczęściej ogranicza się do poszukiwania błędów podczas komputerowej diagnostyki. O ewentualnych usterkach samochód bardzo często poinformuje sam, zapalając kontrolkę, np. z symbolem ABS.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?