Kikół. Powstanie kolejny mural na ścianie budynku parafii. Mamy projekt i zdjęcia

Zobacz wideo: Zakaz przerywania ciąży ze względu na wady płodu. Fala protestów.

Adam Falkowski znany jest w Kikole z malowania murali. Jeden z nich upamiętnia setną rocznicę odzyskania niepodległości, a drugi stulecie bitwy warszawskiej. Teraz intensywnie pracuje nad kolejnym. Upamiętni on szczególne wydarzenie, jakim był koncert nastoletniego Fryderyka Chopina w pałacu Zboińskich. Mural będzie zdobił ścianę szczytową budynku należącego do parafii świętego Wojciecha w Kikole przy ulicy Świętojańskiej. To efekt konkursu zorganizowanego przez Ośrodek Kultury Gminy Kikół przy współpracy z wójtem oraz proboszczem.

- Znalezienie jakiegoś wydarzenia w historii Kikoła, które można przedstawić w formie muralu nie było łatwe – mówi Adam Falkowski. – W końcu znalazłem ten koncert Chopina, chociaż i tak były rozbieżności co do daty. Stanęło na tym, że zagrał on dla hrabiego Karola Zboińskiego w lipcu 1827 roku. Na projekcie muralu miałem jednak rok 1825.

Wiadomo, że nastoletni Fryderyk Chopin spędzał wakacje w Szafarni u Juliusza Dziewanowskiego w latach 1824 – 25 i mógł w tym czasie zawitać do Kikoła, bo to przecież niedaleko. Jednak pamiętny koncert w sali rycerskiej kikolskiego pałacu odbył się w lipcu 1827, o czym można dowiedzieć się z listu, który Fryderyk Chopin napisał do rodziców. Informował w nim o swoich planach.

Pan Adam tym razem nie ograniczy się tylko do konkursowego muralu, ale na przyległej ścianie namaluje Jezioro Kikolskie. Powstanie taki oryginalny „witacz”.

Adam Falkowski jest emerytowanym strażakiem. To człowiek orkiestra! Jest wszędzie tam, gdzie trzeba coś zrobić. Nie szczędzi swojego czasu i energii. Czasami dzieje się tak, że ktoś ma wiele smykałek i nosi w sobie wielką chęć działania. Pan Adam angażuje się w działalność Stowarzyszenia Umożliwiającego Restaurację Tradycji w Kikole oraz Stowarzyszenia Kultury i Rekreacji „Syrenka” Kikół. Oba skupiają się przede wszystkim na tym, by Jezioro Kikolskie znów zatętniło życiem.

Panu Adamowi życzymy kolejnych pomysłów, bo na nich zyskuje wygląd Kikoła. Najwidoczniej jednak wena go nie opuszcza, bo maluje mural za muralem. Tak trzymać!