Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil K. były policjant ze Skępego uprawiał marihuanę. Czekają na biegłego

Ewelina Fuminkowska
Policjant ze Skępego w swoim domu uprawiał konopie indyjskie
Policjant ze Skępego w swoim domu uprawiał konopie indyjskie archiwum nm
Prokuratura w Radziejowie prowadzi sprawę Kamila K., policjanta ze skępskiego posterunku, który uprawiał w domu konopie indyjskie. Śledczy nadal czekają na opinię biegłych, którzy badają materiał.

Zobacz wideo: Czy grozi nam trzecia fala pandemii koronawirusa?

Policjant ze Skępego uprawiał konopie indyjskie

Do połowy marca śledczy z Prokuratury Rejonowej w Radziejowie musi czekać na opinię biegłych. Biegli sądowi badają zgromadzony materiał - konopie indyjskie, susz, a także sprzęt, który wykorzystywany był w domowej plantacji. Były policjant ze skępskiego posterunku czeka na wyrok, zarzuty usłyszał już 5 listopada.

- Sprawa jest bardzo poważna. Bez opinii biegłych, nie możemy nic zrobić - powiedział prokurator rejonowy z Radziejowa, Waldemar Kwiatkowski. - Czekamy na opinie od kilku ekspertów. Wszystkie mają być w połowie marca. Jaki wyrok usłyszy mundurowy, zależy od treści opinii biegłych.

Biegli muszą ustalić, czy znaleziony susz i konopie zawierają substancje odurzające i psychotropowe.
Jak się okazało, zawieszony policjant na swoim podwórku hodował konopie indyjskie, zbierał i suszył, z czego powstawać miała marihuana. Plantacja była rozwinięta i profesjonalna. Miał specjalne przyrządy i aparaturę. Podobno miał uprawiać konopie w zaciemnionej szklarni. Ile znaleziono u niego sadzonek, krzewów i suszu, nie zdradzono nam.
Z niepotwierdzonych informacji wiemy, że na działce znaleziono także nielegalny alkohol. Jednak do jego posiadania przyznał się najbliższy krewny funkcjonariusza ze Skępego.

Kamil K. były policjant ze Skępego z dozorem policyjnym

Kamil K. został już zawieszony i pewnie policyjnego munduru już nie założy. Prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Tak, jak wcześniej pisaliśmy, sprawa budzi wiele kontrowersji. Mieszkańcy są zdziwieni, że mężczyzna nie czeka na wyrok w areszcie tymczasowym. Uważają, że miał wiele czasu, żeby pozacierać ślady. Wiele takich komentarzy jest na naszym fanpagu. Śledczy uspokajają, bo sprawą zajmuje się także Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
Do sprawy jeszcze wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto