Jarosław Kryst urodził się społecznikiem. Jest sołtysem Złotopola i prezesem miejscowej OSP

Zobacz wideo: Pracodawca będzie mógł sprawdzić trzeźwość pracownika.

Praca na rzecz lokalnej społeczności wymaga dużej determinacji, bo ludzie – co do zasady – wolą dbać o własne sprawy. A w pojedynkę nic się zrobi, a więc trzeba zmobilizować też innych do działania. To trudna sztuka, ale niektórym się udaje. Należy do nich Jarosław Kryst, który od kilkunastu lat jest sołtysem wsi Złotopole w gminie Lipno. Jednocześnie sprawuje też funkcję prezesa miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej.

- Zawsze ciągnęło mnie do pracy społecznej, bo uważam, że wieś jest naszym wspólnym dobrem i musimy o nią zadbać – zdradza Jarosław Kryst. – Sąsiedzi namówili mnie na kandydowanie i tak tym sołtysem jestem od kilkunastu lat. Nie przejmuję się, gdy ktoś ma do mnie pretensje. Staram się je obrócić w żart, bo to najlepsza obrona. Najważniejsze jest to, że mieszkańcy chętnie angażują się we wszelkie akcje. Dzięki temu wiem, że to co robię po prostu ma sens.

W Złotopolu widać, że mieszkańcom zależy na własnej wsi. Teren wokół świetlicy, która jest jednocześnie świetlicą wiejską, jest bardzo zadbany. To centrum miejscowości w sąsiedztwie parku, który został po przedwojennym majątku ziemskim. Tu dzieci mogą pobawić się na placu zabaw, a dorośli poćwiczyć, korzystając z siłowni na świeżym powietrzu. Świetlica jest w pełni wyposażona i z powodzeniem może pomieścić uczestników mniejszych uroczystości.

- Gdy zostałem prezesem naszej Ochotniczej Straży Pożarnej, w remizie nie było nawet okien – kontynuuje pan Jarosław. – Zaczęliśmy zabiegać, by to zmienić. Zależało nam też na tym, by uszanować pracę ludzi, którzy tę naszą OSP powołali do życia. Udało się dzięki wsparciu ze strony władz gminy, bo teraz mamy świetlicę z prawdziwego zdarzenia. To też zasługa wszystkich strażaków, a zwłaszcza druhen ochotniczek.

Tylko w tym roku nasz bohater zorganizował sadzenie wierzb w pierwszy dzień wiosny, sprzątanie miejscowości i wieszanie budek lęgowych dla ptaków oraz hoteliku dla zapylaczy. Niewiele miejscowości może poszczycić się takimi akcjami. Kiedy trzydzieści osób idzie sprzątać przydrożne rowy, to trzeba mówić o prawdziwym sukcesie.

- Na Światowy Dzień Pszczół zawiesiliśmy hotelik dla zapylaczy – mówi Jarosław Kryst.
– W takich hotelikach chętnie zamieszkuje bardzo pożyteczna pszczoła murarka. Musimy zatroszczyć się o owady zapylające, bo bez nich nie ma życia na naszej planecie. Ponadto na drzewach w sąsiedztwie naszej remizy zawiesiliśmy budki lęgowe dla ptaków. Ich również z roku na rok ubywa i trzeba przynajmniej postarać się, by to niepokojące zjawisko zatrzymać. Jednym ze sposobów są właśnie takie budki lęgowe.

Pan Jarosław ma na swoim koncie także organizację rajdów rowerowych. W ubiegłym roku plany pokrzyżowała mu pandemia, ale na pewno jeszcze zaprosi mieszkańców, by wsiedli na rowery i pomknęli przed siebie. To przecież bardzo przyjemna forma spędzania czasu!

CIEKAWOSTKA

Jarosław Kryst jest sołtysem wsi Złotopole i prezesem miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Organizuje wiele przedsięwzięć, które mają na celu aktywizację lokalnej społeczności. Interesuje się lokalną historią i stara uchronić ją od zapomnienia. Prowadzi gospodarstwo rolne nastawione na hodowlę bydła opasowego. Jest żonaty i ma córkę Weronikę.

[przycisk-galeria]