Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

HejtStop po starciu z Pudzianem: "są groźby pobicia, gwałtu i golenia głowy"

PM
HejtStop po starciu z Pudzianem: "są groźby pobicia, gwałtu i golenia głowy"
HejtStop po starciu z Pudzianem: "są groźby pobicia, gwałtu i golenia głowy" Tomasz Bolt
Akcja HejtStop miała przeciwdziałać mowie nienawiści. Ostatnie dni sprawiły jednak, że to właśnie twórcy inicjatywy stali się jednym z najbardziej znienawidzonych przez internautów obiektów. Wszystko za sprawą firmy transportowej prowadzonej przez Mariusza Pudzianowskiego.

HejtStop to akcja prowadzona przez mające swoją siedzibę w Warszawie stowarzyszenie Projekt: Polska. Od początku swojej działalności zachęcano do reagowania na mowę nienawiści i przeciwstawianie się jej. W działania zaangażowano m.in. popularnego dziennikarza Jarosława Kuźniara.

Projekt zyskiwał coraz większe grono zwolenników, ale wszystko zmieniło się, kiedy HejtStop uznało za niewłaściwe słowa Mariusza Pudzianowskiego. Kilkukrotny mistrz świata strongmanów prowadzi firmę transportową, która ma problemy z grasującymi we Francji uchodźcami, którzy napadają na należące do Polaka TIR-y, okradają je lub po prostu niszczą. Popularny "Pudzian" zaczął więc głośno mówić, że wobec nieudolności władz, zamierza wziąć sprawy we własne ręce. Sposób wyrażenia emocji przez Pudzianowskiego nie spodobał się przedstawicielom organizacji HejtStop i wtedy się zaczęło.

- Ta sytuacja już nie jest dyskusją o kradzieży i imigrantach, ale o podżeganiu do nienawiści i agresji, a na to nie będzie zgody z naszej strony. Nie kwestionujemy tego, że pan Mariusz Pudzianowski może czuć się zagrożony. Nie podlega dyskusji, że jeśli ktoś okrada jego transporty i atakuje pracowników, to powinien ponieść karę, bo każdy ma prawo bronić swojej własności i czuć, że jest nienaruszalna - komentuje sytuację Wiktor Jędrzejewski z Projekt: Polska.

Aktualnie prowadzony przez HejtStop profil na Facebooku jest zasypywany obraźliwymi informacjami. Jak usłyszeliśmy od przedstawicieli stowarzyszenia Projekt: Polska, w siedzibie firmy w ostatnich dniach pojawia się także coraz większa ilość pełnych nienawiści połączeń telefonicznych.

- Niezależnie o kim mówimy, nawet jeśli jest to nasz przeciwnik, nie możemy przekraczać pewnych granic. Przekroczeniem granicy jest na pewno uogólnianie, czyli nazywanie pewnej grupy etnicznej, która pojawiła się w Europie, "ludzkimi śmieciami". Rozumiemy, że można krytykować zachowania poszczególnych osób, ale w momencie, kiedy nazywa się tak całą grupę etniczną i podżega się do agresji wobec niej, to mamy poważny problem i musimy coś z tym zrobić - mówi Wiktor Jędrzejewski.

Zobacz też: Kajetan P. poszukiwany przez Interpol

Bezpośrednim impulsem dla internautów było zamieszczenie przez Mariusza Pudzianowskiego zdjęć z okradzionego we Francji pojazdu oraz ilustracji pokazującej przedstawicielkę akcji HejtStop, która złożyła zawiadomienie przeciwko Pudzianowskiemu. Inicjatorzy HejtStop przyznają, że na razie wstrzymali zaplanowane na najbliższy czas działania marketingowe, czekając aż emocje społeczne po sytuacji z Mariuszem Pudzianowskim opadną.

- Wyobrażamy sobie, że pan Mariusz Pudzianowski, który swój powielany post wielokrotnie edytował, co świadczy, że rozumie problem, nie podpisałby się pod całą falą hejtu, która przetoczyłaby się przez Facebooka w naszym kierunku. Mamy do czynienia z wpisem, który odpalił ogromny ładunek negatywnych emocji, łącznie z groźbą pobicia, gwałtu czy golenia głowy pod adresem osób zaangażowanych w HejtStop. Zakładamy, że pan Mariusz od tego wolałby się odciąć, ponieważ osoby o takim dużym wpływie na społeczeństwo, powinny działać na rzecz dobrej komunikacji, a nie pewnego rodzaju linczu - przekonuje przedstawiciel Projekt: Polska.

Projekt: Polska przekonuje, że nie zamierza zawieszać akcji HejtStop i dalej będzie konsekwentny w swoich działaniach.

- Liczba osób, która dzisiaj wypisuje hejterskie odezwy na nasz temat jest olbrzymia, ale nie wyciągamy z tego zbyt pochopnych wniosków. Otrzymujemy też wiele wiadomości o wsparciu, co nas cieszy. To co się wydarzyło, utwierdza nas, że hejt w polskim internecie to poważny problem. Idealnym rozwiązaniem byłaby rzeczowa i spokojna dyskusja z panem Mariuszem Pudzianowskim, który pośrednio wygenerował tę falę nienawiści, ale zakładamy, że nie było to jego celem. Dzisiaj o taką rozmowę trudno, ale mamy nadzieję, że do niej dojdzie. Podejmiemy działania w tym kierunku - podsumowuje Wiktor Jędrzejewski.


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto