Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Harcerze sprzątali działkę u zbiegu ulic Wyszyńskiego i Środkowej w Lipnie [zdjęcia]

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Harcerze z „Trójkolorowych Szeregów” w Lipnie sprzątali działkę u zbiegu ulic Wyszyńskiego i Środkowej. To dzikie wysypisko śmieci.

Zobacz wideo: 500 plus. Od lutego 2022 nowy nabór - wnioski tylko online

od 16 lat

W Lipnie, dosłownie w środku miasta, przy ulicy Wyszyńskiego i Środkowej znajduje się urocza działka, która jest własnością prywatną. Nikt o nią nie dba i stała się dzikim wysypiskiem śmieci. Rośnie tam piękny dąb z predyspozycjami na pomnik przyrody. W czasach, kiedy każdy jest zobowiązany do ponoszenia opłat za wywóz odpadów, aż trudno uwierzyć, że ktoś zadaje sobie tyle trudu, by wywozić ciężkie fotele czy kanapy.
W ostatnich dniach dowieziono tam śmieci. Najwidoczniej to efekt „wiosennych porządków”. Sprawa została zgłoszona na policję i nawet wyznaczono nagrodę pieniężną za wskazanie osób, które to zrobiły. W piątek po południu uprzątnięcia działki podjęli się harcerze z „Trójkolorowych Szeregów” w Lipnie.

- Ta działka to piękne miejsce i aż się w głowie nie mieści, by leżały tam sterty śmieci – relacjonuje Jakub Klaban. – Ostatnio wyrzucono tam mnóstwo najróżniejszych sprzętów, nawet fotel i kanapę. Gdy sprawę nagłośniliśmy, część z nich zniknęła. Razem z moją drużyną harcerską trochę uporządkowaliśmy teren. Tak nie może być. Szkoda tego olbrzymiego dębu, który tam rośnie. On powinien stać się pomnikiem przyrody.

Dąb jest naprawdę okazały - jego pień dało radę objąć dopiero dziewięcioro harcerzy. Przy tej kiepskiej jakości powietrza, którą mamy, takie rozłożyste drzewa są dla nas prawdziwym wybawieniem.

- Ta działka to bardzo uciążliwe sąsiedztwo, bo stała się dzikim wysypiskiem śmieci – mówi Krzysztof Skowroński. – W dodatku niebezpiecznym. W czwartek późnym wieczorem ktoś podpalił trawę. Przyjechały aż dwa wozy strażackie, by ugasić pożar. Ogień mógł się rozprzestrzenić na pobliskie zabudowania. Mogę powiedzieć, że w środku miasta mamy domy z widokiem na śmietnik, a mogłoby być zupełnie inaczej. Ta działka to ponad hektar ładnego terenu, gdzie rośnie potężny dąb i śliwki ałycze, które wiosną przepięknie kwitną. Bytują tu też bażanty i jeże. Jest własnością prywatną, która ma chyba siedemnastu właścicieli. Nie są oni zainteresowani uporządkowaniem terenu. Sytuację komplikuje fakt, że biegną tu kolektory ściekowe, a więc nie można wybudować tu żadnego budynku. Razem z radnym Jakubem Klabanem próbujemy zmienić ten stan rzeczy, ale naprawdę bardzo trudno coś zrobić.
Pozostaje mieć nadzieję, że w końcu ten problem uda się rozwiązać, a na początek przydałoby się znalezienie amatorów wywożenia tam śmieci. Czy nie wygodniej byłoby wystawić niepotrzebne meble przed dom, gdy są odbierane odpady wielkogabarytowe?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto