Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gospodarka odpadami słono kosztuje – zaznacza prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lipnie

Joanna Chrzanowska
Joanna Chrzanowska
Wojciech Alabrudziński
Oplata marszałkowska, czyli 270 złotych za tonę odpadów, to nic przy innych kosztach, które generuje gospodarka odpadami. Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Lipnie odbiera nieczystości z dziesięciu gmin.

PUK ma podpisane umowy nie tylko z gminami powiatu lipnowskiego – miastem Lipno, z gminą Lipną, Kikołem, Wielgiem i ze Skępem. Obsługuje także gminy z powiatów brodnickiego i golubsko-dobrzyńskiego. W niektórych ceny już poszły w górę i w innych dopiero się zwiększą. I tak na przykład mieszkańcy Lipna od stycznia płacą 15 zł od osoby (wcześniej było 10), w Skępem to 24 złote od osoby.

- Jeśli będziemy stawać do nowych przetargów, to stawka poniżej 20 złotych nie jest możliwa – mojej ocenie za dwa, trzy lata będzie to już 30 złotych od osoby. Na tę cenę składa się wiele czynników mówi Marcin Kawczyński, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lipnie. - W.

Firmy odbierające odpady muszą uiszczać tzw. opłatę marszałkowską. W 2017 r. wynosiła raptem 24 zł za tonę, rok później – 140 zł, w zeszłym roku 170 zł, w tym to już 270 zł za tonę.  Ponadto zgodnie z nowymi przepisami do 5 marca firmy odbierające odpady muszą dostarczyć do urzędów marszałkowskich zabezpieczenie roszczeń za magazynowane odpady. Jeśli nie, to nie otrzymają tzw. pozwolenia zintegrowanego na tego typu działalność. To oznacza z kolei zaprzestanie działalności.

- W naszym wypadku chodzi o 4,5 mln zł – tłumaczy Marcin Kawczyński. - To zabezpieczenie na wypadek naszego bankructwa. Tak chroni się ustawodawca, gdybyśmy upadli i trzeba było po nas posprzątać. Upadłość nam nie grozi, ale przepisy są przepisami i trzeba się do nich stosować. Kwota ta dla naszej spółki jest gigantyczna. Pytanie, czy urząd marszałkowski zaakceptuje poręczenie bankowe. Jeśli nie będziemy musieli wziąć kredyt, a wiadomo, że jego obsługa kosztuje.

Do niedawna na rynku było wiele firm skupujących makulaturę czy folię sztuczne.

- Za utylizację folii teraz płacimy my – dodaje Marcin Kawczyński. - Dopłacamy też 100 zł za to tonę za odbiór makulatury. Drożej jest także przez to, że produkuje się coraz więcej śmieci. A odpady trzeba też poddawać recyklingowi na poziomie 50 proc., w innym wypadku gminy będą płacić kary.

Przed rosnącymi kosztami niektóre samorządy zabezpieczają się w ten sposób, że ogłaszają przetargi na kilka lat. Tak jak na przykład miasto Lipno. Lipnowianie mają zagwarantowane, że do 2023 roku płacić będą za śmieci tyle samo, czyli 15 złotych. Inne samorządy podpisują umowy z firmami odbierającymi śmieci raz w roku.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gospodarka odpadami słono kosztuje – zaznacza prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lipnie - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto