- Około 15 proc. moich pacjentów to Polacy na stałe, bądź chwilowo mieszkający za granicą - informuje Wojciech Chromiński, chirurg plastyczny z Centrum Medycznego Medicos w Lublinie. - Mężczyźni najczęściej proszą o transplantację włosów, panie o powiększenie piersi czy korektę nosa. Za zabiegi w Polsce płacą nawet połowę mniej niż "u siebie". Cena to główny powód, dla którego wybierają rodzimych specjalistów. Nie bez znaczenia jest też brak bariery językowej - przyznaje.
Polonię z krajów anglojęzycznych, ale również z Włoch, Danii czy Szwecji leczą też specjaliści z Ośrodka Chirurgii Plastycznej dr. Macieja Kuczyńskiego. - Najczęściej zapisują się na zabiegi korekty nosa, powiększania piersi oraz tzw. lipofillingu czyli modelowanie twarzy i ciała za pomocą "przeszczepów" własnego tłuszczu - mówi Magdalena Fijałkowska, pracownik Ośrodka. - Więcej pacjentów z zagranicy przyjmujemy w naszej filii w Rzeszowie. Tam jest lotnisko, przybyszom z z zagranicy łatwiej jest się tam dostać - tłumaczy.
Emigranci z Lubelszczyzny wracają też do dentystów. - Zaglądają przy okazji wizyty u rodziny. Kolejny raz przyjeżdżają już celowo na konkretny zabieg. Twierdzą, że do lekarzy z Polski mają większe zaufanie - wyjaśnia Agata Pituch, stomatolog z Lublina. - Mam pacjentów z Włoch, Anglii, Stanów Zjednoczonych oraz Irlandii. - Wybierają Lubelszczyznę ze względu na niezbyt wygórowaną cenę w porównaniu z "ich" krajem oraz wysoki standard usług oraz higieny naszych gabinetów - dodaje.
- Co roku leczymy zęby lublinianom, mieszkającym w Irlandii czy Wielkiej Brytanii, sporą grupę stanowią też mieszkańcy USA. Powód jest prosty. Opłaca im się przyjeżdżać do naszych specjalistów - przyznaje dr Beata Petkowicz ze Stomatologicznego Centrum Klinicznego przy ul. Karmelickiej w Lublinie.
Polskie Stowarzyszenie Turystyki Medycznej (PSTM) zakłada, że w całym 2011 roku pacjenci z zagranicy wydadzą w Polsce ok. 800 mln zł.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?