Na lipnowskich przejściach dla pieszych, w pobliżu szkół pracują tak zwane „Agatki”, czyli osoby, które przeprowadzają dzieci przez jezdnię. Znajdują się one przy ulicy Szkolnej, Kościuszki, Włocławskiej i 3 Maja. Ostatnio do naszej redakcji zgłosiła się kobieta, która zauważyła, że na tej ostatniej ulicy brakuje osoby odpowiedzialnej za przeprowadzanie dzieci przez jezdnię.
- Od ponad tygodnia nie ma kto przeprowadzać dzieci przez jezdnię - mówi nam mieszkanka Lipna (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - To jest bardzo niebezpieczne przejście dla pieszych. Na tej ulicy wiele razy dochodziło do wypadków. Boimy się o swoje dzieci.
Okazuje się, że osoba, która przeprowadzała dzieci przez jezdnię na ulicy 3 maja, po prostu zachorowała.
- To jest w pewien sposób niewdzięczna praca, ponieważ człowiek stoi kilka godzin w różnych warunkach atmosferycznych i ma prawo zachorować. Choroba nie wybiera - mówi Renata Gołębiewska, sekretarz miasta.
Urząd Miejski w Lipnie ma podpisaną umowę z Powiatowym Urzędem Pracy, tylko na przeszkolenie czterech „Agatek”.
- W tym roku nie mamy nikogo na zastępstwo, jednak w przyszłorocznym budżecie planujemy przeznaczyć pieniądze na dodatkową osobę - opowiada Renata Gołębiewska.
- To się wiąże z dodatkowymi kosztami, ponieważ „Agatki” muszą przejść specjalny kurs, który niestety ważny jest tylko pewien czas.
Zdarza się, że mieszkańcy mają pretensje o to, że osoby przeprowadzające siedzą przy przejściach, zamiast przeprowadzać.
- Ten człowiek stoi tam osiem godzin, więc dlaczego ma chwilę nie odpocząć - mówi sekretarz miasta. - „Agatki” mają za zadanie przeprowadzać dzieci, więc jeżeli trwają lekcje i uczniowie są w szkołach, to co przeszkadza, żeby ta osoba odpoczęła.
„Agatka” z 3 maja miała zwolnienie do końca października, więc zapewne po zamknięciu tego numeru „TL” wróciła na swoje miejsce pracy.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?