Działka, na której ma powstać wymarzony dom Moniki Kołaczyńskiej-Lis jest oddalona od drogi głównej kilkaset metrów. Do działki prowadzi kręta droga. Pod nią właśnie przebiega gazociąg, administrowany przez firmę Gaz - System z Gdańska. Kobieta wiedziała o bliskości rury, którą przesyła się cenny surowiec, ale nie sądziła, że to może przysporzyć jej tak ogromnych kłopotów.
Musi pobudować przejazd nad rurą
- Rura leży zakopana pod ziemią od ponad trzydziestu lat. Wszyscy się do niej przyzwyczaili i jest, ale nikomu nie wadzi - powiedziała kobieta. - Przez ten okres wszystko działało normalnie. Nikomu to nie przeszkadzało.
Gazociąg przebiega pod drogami, uprawnymi polami czy przejściami. Wiele osób nie zdaje sobie nawet z tego sprawy.
Pani Monika, zgodnie z prawem, wystąpiła o plan zagospodarowania terenu swojej działki. Projektant przy kreśleniu drogi dojazdowej do budowanego domu Moniki Kołaczyńskiej-Lis wystąpił do firmy Gaz-System o określenie warunków technicznych.
Okazało się, że na drodze dojazdowej do budynku mieszkanka Krojczyna na własny koszt musi wybudować specjalny przejazd. Dokładnie w miejscu, pod którym przebiega rura z gazem. Według wyceny fachowców koszt takiej inwestycji może wynieść nawet 40 tys. złotych. Choć cena jest wstępna i może okazać się znacznie wyższa.
- To dla mnie nieprzewidziany wydatek, poza tym przecież to nie jest drobna kwota, którą zawsze się wlicza, jako nieprzewidziany koszt inwestycji - mówi rozgoryczona kobieta.
Nie mogą siać, orać czy jeździć
Monika Kołaczyńska - Lis nie mogąc pogodzić się z decyzją o warunkach zagospodarowania terenu udała się do sądu.
W sądzie firma Gaz - System przedstawiła przepisy, z których między innymi wynika, że wzdłuż gazociągu - w pasie trzech metrów po obu jego stronach licząc od osi rury - nie można praktycznie nic robić. Nie można siać, orać, sadzić czy jeździć sprzętem rolniczym.
- Teren można nazwać buforowym, a właściwie martwym - wyjaśnia pani Monika.
Jest to o tyle dziwne, że przez trzydzieści lat operator rury w ogóle się tym nie przejmował. Nawet słupki koloru żółtego - charakterystyczne dla tego typu budowli - nie są już żółte. Jest ich bardzo mało i ustawione są w zadrzewionych, niewidocznych miejscach.
- Proszę popatrzeć. Bezpośrednio nad rurą rośnie kilkudziesięcioletnie drzewo i nikomu to nie przeszkadza, a ja muszę wybudować specjalny przejazd, za bagatela 40 tysięcy złotych, bo tak życzy sobie operator rury. Czy to jest w porządku? - pyta rozżalona mieszkanka Krojczyna. - To drzewo musiało wyrosnąć po wkopaniu gazociągu.
Okoliczni gospodarze twierdzą, że skoro płacą podatki od całego areału to cały areał uprawiają. Na gazociąg nie zwracają uwago.
- Nikt nas nie zwolnił z podatków z części gruntu, który rzekomo jest strefą buforową, więc mamy prawo uprawiać ją w całości - twierdzą rolnicy. - No, chyba że zwolnią nas z podatków.
Pytamy, czy wiedzą o zakazie uprawiania ziemi i poruszania się po niej - w okolicach gazociągu - sprzętem rolniczym. Jak mówią, nie wiedzą o tym, bo nikt ich o tym nie poinformował. Przez 30 lat nie było z tym żadnego problemu.
- Rura jest pod ziemią i niech tam sobie leży. Mnie ona nie przeszkadza - mówi jeden z rolników Krojczyna.
Więcej w Tygodniku Lipnowskim
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?