Farma fotowoltaiczna jest inwestycją prywatnych właścicieli działki przy ul. Kamienne Bagno w Białowieży. To małżeństwo – mężczyzna pracuje w Urzędzie Gminy w Białowieży. W 2020 r. inwestorzy skierowali do urzędu wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych warunkach planowanej inwestycji. Wójt Albert Litwinowicz zwrócił się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, sanepidu w Hajnówce i Zarządu Zlewni w Białymstoku o wydanie opinii. Tylko RDOŚ nakazał konieczność przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko i sporządzenie raportu, jednocześnie odmawiając uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia.
- W kwietniu 2021 r. odmówiliśmy wydania opinii ze względu na to, że teren planowanej inwestycji znajduje się na obszarze ochrony Natura 2000 – wyjaśnia Beata Bezubik, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku. – Miejsce to jest także miejscem żerowania orlika krzykliwego, gatunku o szczególnym znaczeniu. Dlatego też nasza decyzja nie mogła być inna.
Twórcy raportu – Polskie Towarzystwo Ochrony Pierwotnej Puszczy z Hajnówki (powstało w Białowieży) twierdzą jednak, że ptak ten sporadycznie pojawia się na wspomnianej działce.
- W naszej ocenie ten raport nie jest do końca wiarygodny. Nasze dane i dane Białowieskiego Parku Narodowego mówią co innego – odpowiada Beata Bezubik.
W tej sytuacji w czerwcu 2021 r. wójt Litwinowicz odmówił wydania decyzji w sprawie farmy, co zaskarżyli inwestorzy. SKO w całości uchyliło decyzję wójta. Podobnie postąpiło z dokumentem RDOŚ i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia przez włodarza Białowieży.
Decyzja SKO została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku przez Pracownię na Rzecz Wszystkich Istot, która wraz z innymi organizacjami ekologicznymi była stroną w sprawie inwestycji.
- WSA w Białymstoku w październiku 2021 r. oddalił sprzeciw wobec decyzji SKO w Białymstoku, podkreślając, że w rozpoznanej sprawie organy, w szczególności RDOŚ, nie dokonały prawidłowych ustaleń oraz oceny stanu faktycznego i oddziaływania spornej inwestycji na środowisko w kontekście treści raportu oddziaływania na środowisko oraz wykazanych wad postanowienia uzgodnieniowego. Nie odniosły się również do konkretnych, mierzalnych danych przedstawionych w raporcie - mówi wójt Litwinowicz.
Podkreśla, że – zgadzając się na inwestycję - kieruje się interesem mieszkańców, którzy dotkliwie odczuli konsekwencje wielomiesięcznego zamknięcia Białowieży z powodu pandemii i sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Przypomina też, że mieszkańcy nie mogą kupić ekologicznego opału, jakim jest drewno i ogrzewają domy szkodliwym dla przyrody węglem, zatem inwestycje proekologiczne – a taką są panele fotowoltaiczne - powinny być traktowane jako inwestycje celu publicznego.
- Do celów publicznych niewątpliwie należy ochrona środowiska przyrodniczego przed dewastacją, do której dojdzie w wyniku przekształcenia miejsca występowania wilków, żubrów i orlika w industrialny krajobraz farmy fotowoltaicznej. Dla Gminy Białowieża i całego regionu Puszczy Białowieskiej kluczową gałęzią gospodarki jest turystyka, a turyści przyjeżdżają tu, by oglądać unikalną przyrodę, a nie panele fotowoltaiczne – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, która zapowiada odwołanie od decyzji wójta do SKO.
W tle jest jeszcze wątek zależności wójta i podległego mu pracownika.
- Człowiek, który jest pracownikiem urzędu gminy, nie został tym samym pozbawiony praw obywatelskich – komentuje Litwinowicz. – Aby zachować przejrzystość sprawy, zwracałem się o wyznaczenie innego organu do zajmowania się tym postępowaniem. Decyzją SKO ze stycznia 2021 r. uznano moją bezstronność i odmówiono wyznaczenia innego organu.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?