Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Barbara Rykaczewska z Tłuchowa kocha kwiaty i ludzi. Radna żadnej pracy się nie boi

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Ogród Barbary Rykaczewskiej podziwiają wszyscy. Pełno jest w nim różnych kwiatów i ziół
Ogród Barbary Rykaczewskiej podziwiają wszyscy. Pełno jest w nim różnych kwiatów i ziół Ewelina Fuminkowska
Barbara Rykaczewska jest po raz pierwszy radną w Tłuchowie. Ma ogród, który zwabia motyle i gapiów, podziwiających kolorowe jak tęcza kwiaty. Pani Basia żadnej pracy się boi i pozytywną energią zaraża każdego.

O pasji radnej z Tłuchowa dowiedzieliśmy się przypadkowo. Pani Basia wspiera wiele akcji charytatywnych. - Dobro wraca i trzeba się dzielić - cały czas powtarza. Na licytacji dla Iwo Klabana wygrała zdjęcie, które miało pojawić się w „TL”. Zdjęcie było, ale przez telefon pani księgowa, tak oczarowała swój ogród, że to magiczne miejsce musieliśmy zobaczyć na własne oczy.

Już w progu powitała nas uśmiechnięta pani Basi, która zwiedzanie ogrodu chce zostawić na sam koniec. W końcu w kuchni stygnie już ciasto ze śliwkami, a najlepsze przecież trzeba zostawić na koniec. Jednak tej przyjemności nie zostawiliśmy na deser. Choć to był deszczowy dzień, ogród pani Barbary mienił się kolorami.

Ogród Barbary Rykaczewskiej zachwyca każdego

O każdej porze roku wygląda inaczej. Również w dzień i nocy prezentuje się ciut zmieniony. - On każdego roku wygląda inaczej. Przesadzam, wsadzam, wyrywam i co chwilę zmieniam koncepcje - opowiada Barbara Rykaczewska. - Kwiat wsadzam tam, gdzie chce. Niestety, susza nie jest sprzymierzeńcem pięknego ogrodu.

Dom, w którym obecnie mieszka nasza bohaterka pobudował jej brat. Ona od dziesięciu lat zajmuje się ogrodem, w którym prócz licznych kwiatów są także zioła.

- Wiosną zakwitały tulipany. Każdy inny. Mam ponad 200 cebulek, ale wcześniej były krokusy, których mamy ponad 250 sztuk - wylicza i pokazuje zdjęcia pani Basia. - Nie jestem w stanie zliczyć, ile tu jest rodzajów kwiatów.

Róże, lilie, narcyzy, wrzosy, dalie, fiołki, nagietki, goździki, żonkile... Można wymieniać bez końca. Każdy skrawek ziemi obsadzony jest kwiatami i kolorowymi kwiatami. Po drugiej stronie trawa, na której wiosną zakwitną krokusy. - Musimy je przesadzić, będą pięknie wyglądać - dodaje.

Radna z Tłuchowa żadnej pracy się boi

Pracy w ogrodzie jest bardzo dużo. Pan Zygmunt, partner pani Basi, śmieje się, że to obóz pracy. To także raj dla motyli i pszczół. Kolorowe kwiaty i słodki nektar wabią owady.

W ogrodzie znalazł się także kącik dla warzyw i ziół.

- Uwielbiam zioła, każde jest na coś innego. Wszystkie sobie suszę i na jakieś schorzenie, mam naturalny lek. Chyba one dodają nam tyle energii - śmieje się.

Z pewnością energii pani Barbarze i panu Zygmuntowie nie brakuje. Podróżują, spędzają czas w ogrodzie, robią nalewki i rozpieszczają wnuki.

Trwa głosowanie...

Czy lubisz kwiaty?

Choć w planach mieli zamieszkać w Kołobrzegu lub Szczecinie, wybrali jednak Tłuchowo. - Nigdzie nie jest tak dobrze i pięknie, jak tu - przyznaje nasza bohaterka.

Pan Zygmunt, który przez wiele lat mieszkał w Szczecinie, nie mógł uwierzyć, że przeprowadza się na wieś. Gdy zobaczył pierwszy raz Tłuchowo, bardzo się zdziwił. - Małe śliczne miasteczko, bardzo czysto i jest porządek - pomyślałem wtedy. - Tu jest spokojnie i czas płynie inaczej.

Domowe przetwory, nalewki i zioła pani Basi z Tłuchowa

Na pracę w ogrodzie pani Basia przeznacza 3 - 4 godziny każdego dnia. Skarży się, że tylko tyle, bo mam też trochę innej pracy. Piecze chleb, robi makaron, przetwory i nalewki. Na parapecie w kuchni już dochodziły tegoroczne trunki. - Nawet Vegetę robię sama. Nie lubię chemii. Nalewki robię z różnych owoców - malin, gruszek, śliwek, wiśni, pigwy, dzikiej róży, żurawiny, truskawek - wymienia. - Najlepsza jest z jeżyn.

Wszystkie składni zrywa z panem Zygmuntem. Mają tajne miejsca, gdzie rośnie pyszna żurawina i jeżyny.

Domowa spiżarka jednak nie pęka w szwach. Wszystkim pani Basia dzieli się z rodziną i znajomymi.

W wolnych chwilach (a ma ich mało) zgłębia wiedzę o ziołach. Grubą księgę dostała od kuzyna, ale jak na seniorkę przystało, wiedzę czerpie też z internetu.

- Muszę odżywiać się zdrowo i naturalnie. Na kaszel mam własnej roboty syrop z pędów sosny, mydelnicę z ogrodu biorę do mycia włosów - opowiada.

Chór i klub seniora w Tłuchowie

Pani Barbara do emerytury pracowała jako księgowa. Nadal jednak prowadzi Biuro Rachunkowe, choć część obowiązków przejęła już jej córka. Ona sama do tej pory rozlicza znajomych i pomaga lokalnym instytucjom.

- Mam godną następczynię i większość obowiązków w biurze przejęła córka, dzięki czemu mam czas na ogród i przetwory Śpiewam też w chórze. Zaczęłam przypadkowo, ale na emeryturze nie można się nudzić - mówi.

W planach ma także zarejestrowanie klubu seniora, który powstał w Tłuchowie.

- Energicznych i pełnych pomysłów seniorów u nas nie brakuje. Panie nie tylko zajmują się wnukami, chcą się spotykać - zaznacza.

Pani Basia od 2018 roku jest radną w gminie Tłuchowo. Do kandydowania namówili ją znajomi i rodzina. Na pracę w radzie nie narzeka, jak dodaje, żadnej pracy i obowiązków się nie boi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto