Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aktów agresji wobec ratowników z Lipna jest coraz więcej

Redakcja
Wojciech Alabrudziński
W ostatnich tygodniach ratownicy medyczni z powiatu lipnowskiego aż trzykrotnie spotkali się z agresją nie tylko słowną, ale głównie fizyczną ze strony pacjentów i ich otoczenia.

Jedną ze spraw opisywaliśmy na naszych łamach. W czerwcu do stacji ratownictwa medycznego w Dobrzyniu nad Wisłą przyszedł 48-latek, który jak wynika z relacji ratownika - był pod wpływem alkoholu. Groził mu atrapą broni. Problem w tym, że w tym konkretnym momencie zaatakowany mężczyzna nie miał świadomości, że to atrapa. Był przekonany, że to prawdziwa broń. Nie dość, że sama sytuacja była niebezpieczna i stresująca, to w ocenie ratownika, sposób przeprowadzenia interwencji przez policjantów, budzi zastrzeżenia.

- Patrol policji przyjechał, wylegitymował mnie - opowiada ratownik. - Przekazałem im dane mężczyzny. Wcześniej udzielana mu była pomoc medyczna przez inny zespół karetki. Spadł bowiem ze schodów. Policjanci zalecili, byśmy zamknęli się na stacji na klucz. Nie wzięli pod uwagę faktu, że mogliśmy mieć jakiś wyjazd, który siłą rzeczy spowodowałby opuszczenie budynku. Wtedy mogliśmy zostać zaatakowani. Policjanci powiedzieli też, że gdyby mężczyzna pojawił się po raz kolejny, mamy po nich jeszcze raz zadzwonić. Jak się okazało, policja zatrzymała 48-latka dopiero po 8 godzinach. Przez ten czas stwarzał zagrożenie dla mnie i otoczenia. Mieszka 200 metrów od stacji. Niezrozumiałe dla mnie jest lekceważące podejście policji do sprawy.

Skarga na działania funkcjonariuszy trafiła do komendantów - powiatowego i wojewódzkiego. Jak poinformowała nas Monika Chlebicz, oficer prasowy KWP w Bydgoszczy, nie została jeszcze rozpatrzona.

Zdarzenie w Dobrzyniu nie jest jedyne w ostatnim czasie. Jeden z ratowników został uderzony podczas udzielania pomocy osobie poszkodowanej w wypadku. - Innym razem jeden z pacjentów próbował wymusić na ratowniku podanie le-ku - relacjonuje Dariusz Mura-nowski, koordynator zespołów ratownictwa medycznego w lip-nowskim szpitalu. - Gdy ratownik się nie zgodził, doszło do szarpaniny. Wówczas jednak policja szybko przyjechała i zachowała się tak jak należy.

W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy poświęcone właśnie bezpieczeństwu ratowników medycznych. Ma też się odbyć kolejne. Chodzi o to, by wypracować schemat działań i współpracy w podobnych przypadkach. W spotkaniu poza reprezentantami wojewody uczestniczyli także: insp. Mirosław Elszkowski, pierwszy zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy i z ramienia lipnowskiego szpitala Dariusz Muranowski. Do tematu wrócimy.

Wideo. Flash Info odc. 23

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Aktów agresji wobec ratowników z Lipna jest coraz więcej - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto