Lipno. A może tak zajęcia stepowania z Mateuszem Drozdowskim? MCK zaprasza

Zobacz wideo: Smaki Kujaw i Pomorza sezon 2 odcinek 35

Miejskie Centrum Kulturalne w Lipnie nieustannie dostosowuje ofertę zajęć do oczekiwań mieszkańców miasta. Niedawno pojawiły się zajęcia ze stepowania dla dzieci i dorosłych, które będzie prowadził Mateusz Drozdowski. Rozpoczął się nabór, który trwa, ale na zajęcia trzeba poczekać. Wszystkie instytucje kultury zostały bowiem zamknięte do 29 listopada br. Jest więc czas, by w domowym zaciszu zastanowić się, czy nie warto rozpocząć przygody ze stepowaniem. To świetna alternatywa dla zajęć fitness, które doskonale wyrabia koordynację ruchową.

- Do nauki stepowania wystarczą chęci, buty na twardej podeszwie i wygodny strój – mówi Mateusz Drozdowski. – Będziemy rozpoczynać od rozgrzewki, nastawionej głównie na dolne partie ciała, a potem ćwiczyć poszczególne układy choreograficzne. Wystarczy obejrzeć jeden musical, by przekonać się, jak efektowne jest stepowanie. Chyba każdy oglądał „Deszczową piosenkę” z Fredem Astairem. Chcę zaproponować przygodę z tym tańcem, która może być świetnym sposobem na aktywne spędzanie czasu. Teraz musimy tylko przeczekać czas zamknięcia.

Mateusz Drozdowski jest dobrze znany mieszkańcom Lipna, bo śpiewa praktycznie od dziecka. W jego przypadku zaowocowało połączenie talentu i solidnej pracy. W czasach liceum wygrał 4. Przegląd Twórczości Poetów Piosenki w Lipnie, zajął pierwsze miejsce podczas Oriońskiego Festiwalu Piosenki Religijnej „Deo Gratias 2014” we Włocławku, a z Agatą Krygier wyśpiewał trzecie miejsce w kategorii duety i zespoły wokalne na Festiwalu Pieśni Religijnej „Sakrosong 2014” w Wąbrzeźnie.

- Zawsze lubiłem śpiewać, ale na poważnie zacząłem do niego podchodzić, gdy zacząłem występować w Teatrze Bene Nati – kontynuuje Mateusz Drozdowski. – Potem doszedł jeszcze chór „Belcanto” w Miejskim Centrum Kulturalnym w Lipnie i rozpoczęły się żmudne wprawki dykcyjne.

Wprawdzie chodził do klasy matematyczno – fizycznej, ale poszedł w zupełnie innym kierunku. Absolutnie nie ciągnęła go politechnika. Dostał się do Studium Wokalno – Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni, które ukończył w marcu tego roku. Może się też pochwalić licencjatem z zarządzania instytucjami artystycznymi na Uniwersytecie Gdańskim, a w październiku rozpoczął magisterskie studia pedagogiczne. Teraz spróbuje swych sił w roli instruktora w instytucji, z którą był związany przez wiele lat.

- Sam chodziłem na zajęcia do mck-u, a teraz zostałem instruktorem – podsumowuje pan Mateusz. - To bardzo ciekawe doświadczenie, gdy człowiek znajdzie się po tej drugiej stronie. Mam tylko nadzieję, że w grudniu będę mógł prowadzić zajęcia, bo chcę sprawdzić się w tej roli.