Zobacz wideo: Trzecia fala koronawirusa w Polsce. Oto ważne zmiany w obostrzeniach.
Koornawirus w szpitalu w Lipnie
Kolejny przypadek koronawirusa pojawił się w lipnowskim szpitalu. Tym razem zarażony jest jeden pacjent na oddziale neurologicznym. Został odizolowany, a osoby, które miały z nim kontakt zostały poddane kwarantannie.
- Zawsze przy przyjęciu pacjenta na oddział robimy szybki test na obecność koronawirusa. Test nie ujawnił zarażenia – wyjaśnił Andrzej Wasielewski, prezes spółki Szpital Lipno.
COVID-19 stwierdzono dopiero, gdy wykonane zostało badanie, a wynik był następnego dnia.
Lipnowski szpital stara się, mimo pandemii, pracować normalnie.
- Przyjmujemy pacjentów, ale mam ograniczony dostęp na oddział wewnętrzny. Powodem jest brak kadry, interniści obsługują także oddział COVID-19. Tak, jak inne szpitale borykamy się z brakiem lekarzy. Ratunkiem jest stypendium dla studentów medycyny – dodał prezes Wasielewski.
Odziała dla chorych na COVID-19 w Lipnie
Oddział dla pacjentów z COVID-19 może przyjąć 25 osób, obecnie zajętych jest 20 łóżek. Tu sytuacja zmienia się diametralnie. Często do Lipna trafiają ciężkie przypadki.
Szpital w Lipnie zastanawia się nad utrzymaniem punktu poboru wymazów. W ostatnich dniach drastycznie zmalała liczba pobranych próbek. - Bywa tak, że musimy jechać z dwoma próbkami. Utrzymanie takiego punktu nam się nie kalkuluje. Jeżeli go zlikwidujemy, to mieszkańcy stracą dostęp do sprawdzenia. Nie wiemy, czym spowodowany jest nagły spadek wykonywania testów – dodał prezes Andrzej Wasielewski.
W szpitalu nadal nie ma rodzinnych porodów. Ojciec w nagłych przypadkach może zobaczyć dziecko wcześniej, niż przed wypisem, jeżeli ma wykonany test na obecność koronawirusa. Rodziny nie mogą także odwiedzać pacjentów. - Widzimy, że brak obecności rodziny, źle wypływa na pacjentów, szybciej zdrowieją, gdy mogą spotkać się z bliskimi. W tym koronawirusowym rygorze staramy się także zrozumieć ludzi i ich potrzeby – tłumaczy prezes szpitala.
Większość pracowników lipnowskiego szpitala już została zaszczepiona. Nikt nie skarżył się na niepożądane objawy po szczepionce. - Przyjąłem dwie dawki, czuję się dobrze. Obecnie szczepimy nauczycieli, dalej pracowników służby zdrowia i pensjonariuszy DPS. Już udało się zaszczepić pierwszą dawką osoby z DPS w Mokowie i Nowej Wsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?