Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibolskie dewastacje na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu. Policja: "Przystąpiliśmy do działania". TKP Elana: "Potępiamy"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Tak obecnie wygląda Bydgoskie Przedmieście w Toruniu. To obszar, który jako cały zespół zabytkowy, w roku 2011 wpisany został do rejestru zabytków i znajduje się pod opieka konserwatorską. Czy sprawcy dewastacji nie powinni być ścigani z urzędu? Czy policji uda się ująć wandali i powstrzymać dalsze dewastacje?
Tak obecnie wygląda Bydgoskie Przedmieście w Toruniu. To obszar, który jako cały zespół zabytkowy, w roku 2011 wpisany został do rejestru zabytków i znajduje się pod opieka konserwatorską. Czy sprawcy dewastacji nie powinni być ścigani z urzędu? Czy policji uda się ująć wandali i powstrzymać dalsze dewastacje? Grzegorz Olkowski
Pseudokibice Elany Toruń niszczą na Bydgoskim Przedmieściu zarówno stare, jak nowe elewacje. Po naszej publikacji policja przekazuje, że przystąpiła do działania i m.in. wystąpiła do miejskiego konserwatora zabytków. Będzie ściganie wandali z urzędu? Czas pokaże. Natomiast prezes TKP Elana potępia dewastacje i zapowiada rozmowy z kibicami.

Niszczenie Bydgoskiego Przedmiescia

Tydzień temu, w piątek, opisaliśmy na łamach "Nowości" (obszernie dokumentując sytuację zdjęciami w wydaniu on-line artykułu), jak pseudokibice Elany niszczą Bydgoskie Przedmieście. Alarmowali i prosili o nagłośnienie tematu przede wszystkim mieszkańcy.

Przypomnijmy już tylko krótko, że zmasowany atak wandali przybrał tu ostatnio na sile. Nie chodzi tu o murale czy finezyjne akty twórcze, utrzymane w kibicowskiej poetyce. Nie - stare i nowe elewacje pokrywają po prostu napisy z nazwą klubu czy kibiców oraz wulgarne hasła typu "Je...ć Apator". A wszystko to dzieje się pod okiem przynajmniej czterech kamer miejskiego monitoringu, które obserwują przedmieście (dotrzeć jednak można także do prywatnych monitoringów).

Pytaliśmy wówczas policję o to, co robi w tej materii. KMP w Toruniu odpowiedziała m.in., że niszczenie mienia ścigane jest na wniosek właściciela lub zarządcy. I że jak dotąd wniosek taki w ostatnim czasie wpłynął jeden. Tymczasem...

Przedmieście jako całość pod opieką konserwatora. Niszczenie zabytków ścigane jest z urzędu

Bydgoskie to pierwsze w Toruniu przedmieście, które jako zespół zabytkowy (wraz z Rybakami) wpisane zostało do rejestru zabytków. Stało się to w 2011 roku, dzięki staraniom społeczników ze Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście. - Na tym obszarze jest ponad 500 zabytkowych budowali - podkreśla Katarzyna Kluczwajd w swojej publikacji na temat przedmieścia.

Niszczenie zabytków nie jest ścigane na wniosek ich właściciela, zarządcy czy opiekuna. Nie - zgodnie z polskim prawem sprawców dewastacji zabytkowej materii ściga się z urzędu. Co to oznacza? Tyle, że posiadające wiedzę o tym organy ścigania (policja, prokuratura) zobowiązane są samodzielnie podjąć działania. Najlepiej - skuteczne, czyli skutkujące ustaleniem i ujęciem sprawców, którzy potem powinni zostać przykładnie ukarani.

O ten aspekt sprawy właśnie zapytaliśmy po naszej pierwszej publikacji zarówno toruńską policję, jak i prokuraturę. Co odpowiedziały?

Policja: pismo i zdjęcia wysłane do wojewódzkiego konserwatora zabytków

Aspirant Dominika Bocian, oficer prasowa komendy Miejskiej Policji w Toruniu przekazuje, że "policjanci po uzyskaniu informacji o naniesieniu napisów na elewacje budynków mieszkalnych i usługowych przystąpili do działania".

-Jednym z podjętych kroków było wysłanie pisma wraz z dokumentacją fotograficzną do Kujawsko-Pomorskiego Konserwatora Zabytków, z zapytaniem o to, czy wskazane nieruchomości znajdują się w jego rejestrach. Naturalnie, jeśli ustalenia wykażą, że któryś z budynków jest pod jego ochroną, wówczas zostanie przyjęta odpowiednia kwalifikacja prawna - zapewnia rzeczniczka policji.

Jak przypomina sama pani rzecznik, uszkadzanie zabytku jest przestępstwem ściganym z urzędu, zagrożonym karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Osobną kwestią jest natomiast temat odpowiedzialności karnej za nielegalne nanoszenie malunków i tym samym niszczenie cudzej własności. Tu akurat kłania się ściąganie się sprawcy "na wniosek".

Dodajmy, że już wcześniej policjanci - po pierwszym zgłoszeniu się z takim wnioskiem właściciela zniszczonego budynku - ruszyli w teren i samodzielnie docierali do innych właścicieli czy zarządców niszczonych nieruchomości. Jak zatem widać, w perspektywie jest ściganie wandali dwoma torami.

Prokuratura: nie zarejestrowano takich spraw, ale...

Co natomiast odpowiedział "Nowościom" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu? Po pierwsze przekazał informację o tym, że w Prokuraturze Rejonowej Toruń Centrum – Zachód, właściwej dla obszaru Bydgoskiego Przedmieścia nie zarejestrowano spraw dotyczących niszczenia czy uszkadzania budynków czy ich części, w tym zabytkowych w sposób przedstawiony w publikacji".

-Wiadomym mi jest natomiast, że policja podjęła działania w tej mierze. Po otrzymaniu materiałów procesowych z Komisariatu Policji Toruń – Śródmieście będziemy mogli zająć stanowisko, w tym zakresie kwalifikacji prawnej potencjalnych występków - zapowiada prokurator Andrzej Kukawski.

Prezes TKP Elana: "Potępiamy. Będziemy rozmawiać z kibicami"

Prezes Toruńskiego Klubu Piłkarskiego Elana podkreśla, że nie ma zgody klubu na akty wandalizmu ze strony tych, którzy nazywają się sympatykami klubu. Zwraca jednak od razu uwagę na to, że np. Rubinkowo usiane jest podobnymi napisami i malunkami, tyle, że autorstwa kibiców innego znanego w mieście klubu, żużlowego.

Od kluczowego tematu w rozmowie z "Nowościami" jednak nie ucieka. -Potępiamy niszczenie elewacji budynków na Bydgoskim Przedmieściu - mówi Daniel Traczykowski, prezes TKP Elana. I zapowiada, że będzie rozmawiał na ten temat z kibicami. Wierzy, że rozmowy, tłumaczenie, krok po kroku powinny dać efekty.

-Poza tym jednak chcemy poszukać bezpiecznej przestrzeni na Bydgoskim Przedmieściu (absolutnie nie chodzi o zabytkowe obiekty), na której kibice mogliby dać upust swojej twórczości i wyrazić sympatię dla klubu - zapowiada Daniel Traczykowski.

Jak podkreśla prezes TKP, kibice są dla klubu skarbem. - Koncentrujemy się w relacjach z nimi na tym, co dzieje się na stadionie, podczas meczów. I tutaj pragnę przypomnieć, że od bardzo dawna nie było i nie ma sytuacji, które budziłyby sprzeciw czy kontrowersje, takich jak walki, akty agresji wobec kibiców innych drużyn - mówi prezes Daniel Traczykowski.

To problem nie tylko Torunia. W Krakowie policja wręcz zachęca do sygnałów, także w necie

Podobne dewastacje, zresztą nie tylko autorstwa pseudokibiców, to zmora wielu polskich miast. Problem zna i "ćwiczy" od lat na przykład Kraków. Tamtejsza policja jednak zapewnia i to nie od dziś, że reaguje także na sygnały w mediach społecznościowych. Zresztą, sygnalizować dewastacje w miejskiej przestrzeni, nie tylko zabytkowej, można w Krakowie w rozmaity sposób.

-Policja walczy z nielegalnym graffiti i reaguje nie tylko na zgłoszenia właścicieli zniszczonego mienia, ale i na zgłoszenia mieszkańców zamieszczane na interaktywnej Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, informacje przekazane od innych służb czy również na doniesienia medialne i posty zamieszczane na portalach społecznościowych - podała krakowska policja już cztery lata temu (rok 2020; źródło: portal Co w Krakowie.pl).

Dalej krakowscy mundury zapewniają, że miejsca, w których doszło do aktu wandalizmu, są zawsze dokładnie sprawdzane przez policjantów. - Ustalani są właściciele, funkcjonariusze sprawdzają, czy obiekt nie widnieje w rejestrze zabytków, jeśli jest to możliwe, zabezpieczany jest monitoring, którego zapis może pomóc w ustaleniu sprawców. W ubiegłym roku dzięki działaniom krakowskich policjantów zatrzymano 18 sprawców przestępstw i 5 sprawców wykroczeń dotyczących pseudograffiti -podała krakowska policja w roku 2020.

-Marzy nam się takie podejście do problemu policji w Toruniu - nie kryją mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia, którzy postanowili nie odpuszczać tematu i są w kontakcie z redakcją.

Będziemy zatem do niego na łamach "Nowości" wracali.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto