Fotoradar przy ul. Wieniawskiego w Wałbrzychu spełnia na razie rolę prewencyjną
Spore poruszenie wśród wałbrzyskich kierowców wywołał montaż fotoradaru przy ul. Wieniawskiego w Wałbrzychu. Urządzenie pojawiło się na wałbrzyskim Podzamczu w grudniu ub. roku i skutecznie zadziałało na kierowców.
Gołym okiem widać, że jadący od strony Piaskowej Góry, Szczawna-Zdroju czy obwodnicy Wałbrzycha w stronę Szczawienka, wyraźnie zwalniają w okolicach stacji paliw Orlen z jednej strony i warsztatami samochodowymi z drugiej strony. Podobnie zachowują się kierowcy jadący w drugą stronę. Urządzenie ma za zadanie monitorować wszystkie pasy ruchu. I słusznie, bo w tym miejscu właśnie przez nadmierną prędkość często dochodziło do potrąceń pieszych, kolizji i wypadków.
Fotoradar na Podzamczu w Wałbrzychu zainstalowano, bo jest tu szczególnie niebezpiecznie
- Lokalizacja urządzenia została wytypowana na podstawie analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego przeprowadzonej przez Instytut Transportu Drogowego, w związku z prowadzoną rozbudową sieci urządzeń rejestrujących na terenie całego kraju. Analiza obejmowała ocenę częstotliwości występowania zdarzeń drogowych (wypadków i kolizji) oraz ich przyczyn i skutków, a także charakterystykę najbliższego otoczenia, czy np. występują obiekty generujące większy ruch pojazdów i pieszych, infrastruktura komunikacji zbiorowej, infrastruktura przeznaczona dla pieszych uczestników ruchu drogowego - tłumaczy Monika Niżniak z Biura Informacji i Promocji GITD.
Ile kosztował fotoradar przy ul. Wieniawskiego w Wałbrzychu i gdzie trafią pieniądze z mandatów?
Jak dodaje rzeczniczka, fotoradar na Podzamczu w Wałbrzychu razem z montażem kosztował 268,5 tys. zł. A pieniądze z mandatów, które zostaną nałożone na podstawie analizy danych z urządzenia trafią na rachunki Krajowego Funduszu Drogowego oraz Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, a nie jak sądzi wielu wałbrzyszan do kasy miasta.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami środki z mandatów karnych przekazywane są na rachunki Krajowego Funduszu Drogowego oraz Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych.
Fotoradar w Wałbrzychu nie zrobił jeszcze nikomu zdjęcia, nikt nie dostał tez mandatu
Okazuje się, że fotoradar przy ul. Wieniawskiego w Wałbrzychu nie zrobił jeszcze nikomu zdjęcia, a GITD nie wysłał do żadnego kierowcy mandatu karnego. Jak tłumaczy Monika Niżniak, lokalizacja fotoradaru na Podzamczu w Wałbrzychu jest nową i "oczekuje na podłączenie do sieci przez zakład energetyczny"! Ten, jak dotąd tego nie zrobił.
Jeśli zdarzyło Wam się przekroczyć prędkość w tym miejscu, to dobra wiadomość jest taka, że nie dostaniecie mandatu. Na razie nie wiadomo, kiedy urządzenie zacznie działać. Zachęcamy jednak do zdjęcia nogi z gazu w tym miejscu ze względów bezpieczeństwa. A także z tego powodu, że tę okolicę często patrolują nieoznakowane radiowozy policji w tym czarne BMW grupy Speed wałbrzyskiej drogówki. A ta nakłada bolesne mandaty.
- Za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym zabiera też prawa jazdy - dodaje Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Do tematu wrócimy.
Poniżej ostatnie teksty, które pisaliśmy o wypadkach na ul. Wieniawskiego w Wałbrzychu. Niech to będzie powodem, że zwolnicie w tym miejscu niezależnie od tego, czy fotoradar działa, czy nie.
Wypadek na ulicy Wieniawskiego w Wałbrzychu. Na miejscu policja, straż pożarna i pogotowie
Potrącenie na przejściu dla pieszych przy ul. Wieniawskiego w Wałbrzychu
Wałbrzych: Wypadek na Wieniawskiego. Samochód dostawczy potrącił pieszą, bo było ślisko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?