MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dla ukraińskich uczniów z Kikoła najlepszymi nauczycielami okazali się rówieśnicy [zdjęcia]

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Rodziny ukraińskie znalazły w gminie Kikół bezpieczne schronienie, a dzieci mogły się uczyć. Dla wszystkich była to cenna lekcja, bo dała możliwość bliższego poznania się i zderzenia wyobrażeń z rzeczywistością.
Rodziny ukraińskie znalazły w gminie Kikół bezpieczne schronienie, a dzieci mogły się uczyć. Dla wszystkich była to cenna lekcja, bo dała możliwość bliższego poznania się i zderzenia wyobrażeń z rzeczywistością. Małgorzata Chojnicka
Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie w polskich szkołach pojawiły się dzieci uchodźców. W kikolskiej szkole była to grupa ponad 20 uczniów w różnym wieku.

Dobiega końca rok szkolny, który przyniósł szkołom wiele wyzwań. Po zdalnym nauczaniu i zmianach dotyczących pracy w czasie pandemii musiały przygotować się na przyjęcie dzieci uchodźców. Nie inaczej było w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kikole, gdzie pojawiło się ponad 20 uczniów z Ukrainy.

- Staraliśmy się przygotować jak najlepiej i zapewnić nowym podopiecznym poczucie bezpieczeństwa oraz komfortowe warunki do zaklimatyzowania się – mówi Ewa Żuchowska, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kikole. - Wspólnie z samorządem gminnym oraz różnymi instytucjami, które u nas działają, wdrożyliśmy szereg wielorakich działań. Zorganizowaliśmy zbiórki ubrań, kosmetyków, przyborów szkolnych, zabawek, żywności. Nauczyciele brali udział w webinariach dotyczących zajęć z obcokrajowcami. Zakupiliśmy i pozyskaliśmy od sponsorów podręczniki, gry i pomoce dydaktyczne.

Zanim pojawili się nowi uczniowie przeprowadzono rozmowy w poszczególnych klasach. Przygotowano gazetki okolicznościowe, a szkolne drzwi ozdobiły napisy polsko-ukraińskie. Wszystko po to, by goście jak najszybciej odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Zorganizowano spotkanie integracyjne oraz oprowadzono ukraińskie dzieci razem z uczniami po Kikole. Zaoferowano też dodatkowe lekcje języka polskiego dla mam i ich pociech. W klasach młodszych prowadziła je Agnieszka Rygielska, a w klasach starszych oraz dla osób dorosłych – emerytowana polonistka Mirosława Blachowska.- Nie były to łatwe lekcje, bo mogliśmy się porozumiewać tylko w języku rosyjskim, który był zrozumiały dla obydwu stron – wyjaśnia Mirosława Blachowska. – Chciałam przekazać im podstawy naszego języka i takie zwroty, które przydają się w codziennym życiu, chociażby podczas zakupów.

Rodziny ukraińskie znalazły w gminie Kikół bezpieczne schronienie, a dzieci mogły się uczyć. Dla wszystkich była to cenna lekcja, bo dała możliwość bliższego poznania się i zderzenia wyobrażeń z rzeczywistością.

- Wszyscy obawialiśmy się, jak poradzimy sobie z pracą z dziećmi, które nie znają języka polskiego, a w dodatku są obarczone wojennymi przeżyciami – kontynuuje Ewa Żuchowska. - Okazało się, że najlepszymi nauczycielami i opiekunami są rówieśnicy. Wspólne lekcje, zajęcia sportowe, przedstawienia, wycieczki, a przede wszystkim wspólne spędzanie czasu wolnego wymusiły wzajemną komunikację. Dzieci nauczyły się ze sobą rozmawiać. Jestem przekonana, że im większa różnorodność, tym większa kreatywność.

od 7 lat
Wideo

Polacy badają kosmos

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto