Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Beatą Gachewicz nauczycielką w SP Tłuchowo

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
nadesłane
Rozmowa z Beatą Gachewicz, zdobywczynią tytułu „Kujawsko-Pomorskiego Lidera Edukacji”, dyplomowaną nauczycielką historii i języka polskiego, która pracuje w Publicznej Szkole Podstawowej im. Bohaterów Westerplatte w Tłuchowie.

Kiedy postanowiła pani zostać nauczycielką i dlaczego wybrała pani ten zawód?

To nie ja wybrałam zawód, to zawód wybrał mnie. Nie zastanawiałam się, kim będę, kim chcę zostać, samo przyszło. Tak się dzieje, gdy człowiek odczuwa powołanie. Moją ulubioną zabawą od dziecka była „szkoła, a ja byłam nauczycielem. Zabawa się skończyła, szkoła pozostała. (śmiech) Uważam, że zawód nauczyciela, to nie tylko zawód. To wyzwanie i służba na drodze działań podejmowanych w stronę ucznia, w trosce o jego dobro, ale też w dbałości o dobre imię szkoły i kreowanie jej pozytywnego wizerunku w środowisku lokalnym i ponadlokalnym. Jestem szczęśliwa z tytułu wykonywanej pracy, bo jak powiedział Paul Holbach: „Aby być szczęśliwym, trzeba pragnąć, działać i pracować, taki jest porządek przyrody, której życie polega na działaniu”. A działam raczej w myśl sentencji: „Każdą pracę wykonuj, jakby miała ona być ostatnią”. (Antoine de Saint-Exupéry)

Jak potoczyła się pani kariera zawodowa? Czy od początku uczy pani w Tłuchowie?

Tak, od 1993 r. uczę w Szkole Podstawowej w Tłuchowie, ale do 1998 r. pracowałam jednocześnie w Dyblinie. Praca w dwóch szkołach i w niepełnym wymiarze godzin… To nie było łatwe, ale jak powiedział Wergiliusz: „Praca wytrwała zwycięża wszystko”. Od samego początku, cierpliwie i rzetelnie wywiązywałam się z obowiązków nauczyciela, ale też realizowałam szereg zadań dodatkowych, służących doskonaleniu umiejętności pedagogicznych i podnoszeniu jakości pracy obydwu szkół. Być może moja wysoka aktywność zawodowa sprawiła, że w 1998 r. zostałam zatrudniona na czas nieokreślony w pełnym wymiarze godzin w Tłuchowie. I to był mój pierwszy sukces, a zarazem dogodna sytuacja ku temu, by rozpocząć zdobywanie dodatkowych kwalifikacji. W ciągu 25 lat pracy ukończyłam dwa kursy kwalifikacyjne, dwa kierunki studiów podyplomowych oraz ponad 50 różnych form dokształcania i doskonalenia zawodowego, w tym warsztaty metodyczne i kursy doskonalące.

Czy nagroda marszałka, to pani pierwsze takie duże wyróżnienie? Jak się pani dowiedziała o wyróżnieniu, jak się wówczas pani czuła? Zaskoczenie, wzruszenie?

Ktoś kiedyś powiedział: „Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach”. Te schody to 25 lat mojej działalności zawodowej. To codzienna i aktywna praca nad wszechstronnym rozwojem osobowości uczniów, krzewieniem ich właściwych postaw, to zaawansowana aktywność społeczna na rzecz szkoły i środowiska. I pewnie za całokształt przedsięwzięć otrzymałam osiem nagród dyrektora szkoły w Tłuchowie, nagrodę wójta gminy Tłuchowo oraz dwie nagrody Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty w Bydgoszczy. Tegoroczne, tak wielce zaszczytne, wyróżnienie - Tytuł „Kujawsko-Pomorskiego Lidera Edukacji” niewątpliwie podkreśla rangę zawodu. Cieszę się, że udało mi się sprostać wymaganiom regulaminu konkursu i, że moje przedsięwzięcia zostały przez pana marszałka i kapitułę konkursu zauważone i godne uzyskania tak zacnego wyróżnienia. Przyjęłam je z lekkim niedowierzaniem, w głębokim zamyśleniu, ale też z ogromnym wzruszeniem, z łezką w oku. Trudno powiedzieć. Towarzyszyły mi wówczas chyba wszystkie możliwe uczucia…

Co jest najtrudniejsze w pani pracy, a co sprawia najwięcej przyjemności? Jak dotrzeć do ucznia i zachęcić go nie tylko do nauki, ale szukania innych źródeł wiedzy?

„Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, aby odnieść sukces, jest pokochać swoją pracę”.(Maria Lauretta) Praca jest moją pasją i to się nie zmienia od lat. Nie zawsze jest łatwo. Obecność trudności w codziennej praktyce życia szkoły jest zjawiskiem nieuniknionym. Pracujemy ze zróżnicowaną społecznością uczniowską, złożoną z dzieci bardziej lub mniej przygotowanych do wymagań stawianych im w sferze dydaktycznej i wychowawczej. Stąd bardzo ważne jest wczesne rozpoznanie przyczyn niepowodzeń oraz podjęcie stosownych działań. Myślę, że lekarstwem dla nauczyciela na trudności w pracy jest silna motywacja do nowatorstwa i zmian, kreatywność i otwartość na potrzeby innych, a w końcu sprawienie własnym postępowaniem i kompetencją zawodową bycia kimś, kim uczeń się zachwyci, dla którego właśnie nauczyciel stanie się autorytetem. Nie jest to łatwe, ale osiągalne.(uśmiech) „Im cięższa praca, w której się spalasz, tym więcej daje ci radości. Im więcej dajesz, tym bardziej rośniesz. Ale musi być ktoś, kto będzie brał…”.(Antoine de Saint-Exupéry) Właśnie. Właściwe odczytywanie intencji i zamysłów nauczyciela przez ucznia sprawia radość. Przyjemnie jest patrzeć, gdy dzieci zdobywają wiedzę, gdy lubią i chcą się uczyć, gdy sięgają do różnych źródeł informacji i osiągają swoje małe i wielkie sukcesy.

Jaką rolę spełnia obecnie nauczyciel?

No cóż? „Nauczyciel… to przewodnik i lider, sternik łodzi. Jednakże energia, która tę łódź napędza, musi pochodzić od uczących się”. (T. Mackenzie) Uczniom niestety czasami tej energii brakuje. Dlatego rolą nauczyciela jest motywowanie dzieci do nauki, wspieranie ich, ukazywanie pozytywnych wzorców, choćby z lektur szkolnych, w których główny bohater dochodzi do sukcesu dzięki wytrwałości, uporowi i ciężkiej pracy, a nie dlatego, że ktoś machnął czarodziejską różdżką. Myślę, że motywowaniu sprzyja też posługiwanie się własnym przykładem. Warto opowiadać dzieciom o sobie z lat szkolnych bez „wybielania”, z ukazywaniem porażek edukacyjnych i gorszych dni w szkole. Zauważajmy i podkreślajmy najdrobniejsze sukcesy uczniów, bo to największe wsparcie. „Nauczyciel to jedna z najbardziej wyjątkowych postaci na całym świecie, bo któż inny mógłby każdego dnia ofiarowywać to, co w nim najlepszego, cudzym dzieciom?”(D. Beisser) A cóż można otrzymać w podzięce? - „Jest jedna forma wyrażenia sympatii nauczycielowi: uczenie się”. (J. Kurczab) Przeczytałam niedawno wypowiedź, którą pozwolę sobie zakończyć naszą rozmowę. Brzmi tak: „ Znajdź sobie pracę, którą pokochasz, a nie będziesz musiał pracować”. (Jim Fox) To dopiero ciekawe! Chcę powiedzieć, że to nieprawda!

Flesz - bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć!

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rozmowa z Beatą Gachewicz nauczycielką w SP Tłuchowo - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto