Mieszkańcy Lipna nagrywają wykroczenia i wysyłają je na policję

Nagrywanie filmów, gdzie kierujący popełnił wykroczenie i wysyłanie nagrania policji budzi wiele kontrowersji. Jedni to popierają uważając, że w ten sposób będzie bezpieczniej na drogach. Inni dodają, że ci nagrywający wcale nie są aniołkami na drogach

W marcu 2014 roku policja założyła specjalną skrzynkę elektroniczną. Można wysyłać na nią nagrania z przejawami agresji ze strony uczestników ruchu drogowego. Adres jest na każdej stronie internetowej policji: stopagresji[email protected].gov.pl. Podano również adresy mejlowe innych województw, by filmiki z całej Polski trafiały bezpośrednio do odpowiednich jednostek.

Wszystko ma na celu zahamowanie agresji na drodze. Już w policyjnym komunikacie czytamy, że wobec osób naruszających prawo będą stosowane wszystkie możliwe sankcje w najsurowszym wymiarze. Polacy nagrywają na potęgę. Kamerki często mają zainstalowane w swoich autach lub po prostu czekają na niesfornych kierowców.
- Nie ma co nagrywać za wszelką cenę - powiedziała asp. sztab. Anna Kozłowska, oficer prasowy KPP w Lipnie. - Nagrywający musi mieć na uwadze swoje bezpieczeństwo i innych uczestników ruchu drogowego. Powinien wziąć pod uwagę także to, że i on może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

W mediach głośno komentowano nagranie, gdzie kierowca nagrywał innego, który przekroczył prędkość. Niestety, i rejestrujący wykroczenie miał zbyt dużo na liczniku.

Inni opowiadają o mężczyźnie, który przez przypadek zaniósł filmik, na którym nagrany był jego kolega. Przyjaźń skończyła się po sprawie w sądzie, gdzie kierowca został ukarany za wykroczenie.

Wiele osób, także mieszkańcy naszego powiatu, uważają, że to naruszenie prywatności. Co niektórzy dodają, że takie "donoszenie" spowoduje, że nikt nie będzie sobie ufał. Inni twierdzą, że taka sytuacja doprowadzi do poprawy bezpieczeństwa. Opinie mieszkańców z powiatu lipnowskiego można przeczytać na stronie 8 w naszej cotygodniowej sondzie.

W 2014 roku do lipnowskiej komendy trafiły dwa nagrania. Jedno zostało wysłane na skrzynkę pocztową, drugie przyniósł anonimowy mieszkaniec.

Do pierwszego zdarzenia doszło w maju. Kierująca taksówką nie zastosowała się do znaku nakaz jazdy prosto i skręciła w prawo. Policjanci ustalili sprawczynię i wręczyli jej mandat w wysokości 300 złotych oraz nałożyli punkty karne.

Drugi filmik ujawnił wykroczenie z listopada. W Konotopiu kierujący volkswagenem passatem przekroczył podwójną linię ciągłą. Po ujawnieniu nagrania minęły dwa tygodnie i w tym wypadku kierowca musiał stanąć przed sądem. Do 14 dni karę wymierza policja. Sąd nałożył na kierowcę grzywnę.
W tym roku do lipnowskich policjantów trafiło tylko jedno nagranie. Kierujący passatem w Krojczynie wyprzedzał inne auto mimo zakazu, przekroczył podwójną linię ciągłą i jechał środkiem jezdni. Tę sprawę obecnie rozstrzyga sąd.

Wysyłając nagranie na policyjną skrzynkę należy przesłać również kilka informacji: datę i godzinę zdarzenia, miejscowość i jeżeli znamy numer drogi czy nazwę ulicy. Należy podać też dane pojazdu - markę i numer rejestracyjny. Warto podać także swoje dane - imię i nazwisko, adres do korespondencji i telefon komórkowy, co ułatwi policji działanie. - Nagrałam kilka razy wyczyny kierowców na mojej ulicy - mówi pani Ania z Lipna. - Nie zwracali uwagi na dzieci. Jeden zauważył to i od tej pory mamy spokój. Kierowcy się boją i możliwość nagrania agresji na drodze ma swoje plusy - dodaje kobieta.