Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzięki Dawtonie z Lipna, zimą nie obejdziemy się smakiem

Andrzej Galczak
Andrzej Galczak
Zyskuje nie tylko lipnowski zakład, ale i lokalna społeczność, bo przybywa miejsc pracy, gmina ma dodatkowe dochody, rozwija się przedsiębiorczość.

Niestety, lato już za nami. Wiele jego przysmaków też by odeszło, gdyby nie przetwory, które pozostaną z nami aż do przyszłorocznego sezonu.

Obecnie coraz rzadziej możemy cieszyć się domowej roboty przetworami, które pamiętamy z dzieciństwa, gdy nasze mamy i babcie zapełniały nimi spiżarnie. Powodem jest tempo życia, bo na wszystko brakuje czasu, ale i na sklepowych półkach jest ogromna oferta. Jakość przetworów i ich ceny też nie zachęcają do stania przy kuchni.

Przetwory z Lipna na amerykańskie stoły

Jednym z lokalnych producentów przetworów owoców i warzyw jest lipnowska Dawtona. To zakład, który obecnie zatrudnia 230 pracowników, a w szczycie sezonu przyjmuje dodatkowych 200 osób.

Pewnie niewielu z nas wie, że przetwory z Lipna trafiają na półki sklepowe nie tylko w kraju, ale wysyłane są na kontynent amerykański, do Japonii, Mongolii, Korei, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Słowacji, Czech, Węgier i Rumunii. W ostatnim czasie firma ruszyła też na podbój francuskiego rynku.

- By osiągnąć sukces trzeba stale się rozwijać i my tak działamy - podkreśla Paweł By-liński, dyrektor zakładu. - Dzięki pomocy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a w szczególności jej prezesa, skorzystaliśmy z unijnych funduszy. Bez ich wsparcia fachowego prawdopodobnie nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym dzisiaj jesteśmy. Zyskuje nie tylko nasz zakład, ale i lokalna społeczność, bo przybywa nowych miejsc pracy, gmina ma dodatkowe dochody, a na terenach wiejskich rozwija się przedsiębiorczość.

Ogórków za mało. Pomidory nadal jadą

- Musieliśmy kupić nowoczesną linię, którą obsługuje zaledwie sześć osób - mówi dyrektor. - Wcześniej do ręcznego wkładania ogórków w słoiki potrzebowaliśmy około stu pracowników.

Innym problemem są zmniejszające się uprawy ogórków. Przyczyna? Brakuje ludzi do ich zbierania, choć, zdaniem dyrektora Dawtony, to dobry interes. Firma płaciła po 2,20 zł za kg. W tym roku, aby sprostać zapotrzebowaniu, zakład musiał sprowadzać świeże ogórki z Bułgarii, Rumunii i Węgier.

Lipnowski zakład przerobił w tym sezonie 14 tys. ton pomidorów, a skup, choć coraz mniejszy, nadal trwa. Do firmy przyjeżdża codziennie po kilka tirów i ciągników z przyczepami. Rolnicy dostarczą jeszcze ok. 200 ton pomidorów.

Pracy jednak i później nie zabraknie. Firma przerabia groszek, kukurydzę marchew, buraki, kapustę, selery. Na bazie tych surowców produkowane są sałatki. Natomiast z owoców, także mrożonych, produkują dżemy, przeciery, czy powidła. Smakowitą ciekawostką na polskim rynku jest dżem pomidorowy, tradycyjny przysmak kuchni śródziemnomorskiej.

Jest dodatkowy grunt, będą nowe hale

Zakład jednak się dusi. W halach produkcyjnych jest ciasno, a magazyny pękają w szwach, co mocno ogranicza możliwości rozwoju, a nawet swobodnego działania. To w najbliższych miesiącach ma się zmienić. Wstępne roboty już są prowadzone.

- Tuż za płotem kupiliśmy grunty, gdzie staną magazyny wysokiego składowania, hala produkcyjna i przygotowawcza wyrobów gotowych - dodaje dyrektor. - W przyszłym sezonie wszystko powinno być oddane do użytku. Nasze możliwości odbioru płodów rolnych wzrosną. Staramy się też wspomagać dostawców udzielając im bez-kosztowych pożyczek na zakup nasion, czy nawozów.

Zatem również tej zimy, smaków lata nie powinno nam zabraknąć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto